W kondukcie żałobnym, który w niedzielę odprowadzi parę prezydencką z Bazyliki Mariackiej na miejsce spoczynku na Wawelu, będą szli tylko najbliżsi zmarłych, wskazane przez nich osoby i przedstawiciele władz RP - podał minister z Kancelarii Prezydenta Jacek Sasin.
"Najbliżsi, osoby wskazane przez najbliższych i przedstawiciele państwa polskiego pójdą w kondukcie" - powiedział dziennikarzom w czwartek w Krakowie Sasin. Dodał, że skład konduktu zostanie bardzo szczegółowo określony; nie będą w nim uczestniczyć delegacje obcych państw, m.in. ze względów bezpieczeństwa.
Głowy państw zostaną przewiezione z Bazyliki Mariackiej (po mszy żałobnej) na Wzgórze Wawelskie, gdzie wezmą udział w pożegnaniu liturgicznym pary prezydenckiej w Katedrze.
"Słowo kondukt pogrzebowy oznacza tylko tyle, że wyprowadzenie trumien z Bazyliki będzie się odbywać w asyście najbliższej rodziny i tych, których rodzina zaprosi do tego przejścia. Nikt z obecnych na Rynku nie będzie za tym konduktem Traktem Królewskim na Wawel szedł" - podkreślił wojewoda małopolski Stanisław Kracik.
Rosja będzie stanowić długoterminowe zagrożenie dla Europy nawet po zawarciu porozumienia.
Ten plan pokojowy może nie zmniejszyć., ale zwiększyć zagrożenie dla Europy.
Do badania statusu sędziego nie można stosować przepisu z Kpc ws ustalenia stosunku prawnego
Człowiek wykształcony, otwarty, we krwi ma wszystko to, co związane z Krakowem.