Przedstawiliśmy nasz zdecydowany sprzeciw wobec możliwości nielegalnego usunięcia lwów z Cmentarza Orląt - powiedział w piątek PAP wiceszef MSZ Bartosz Cichocki. Jak dodał, strona ukraińska została uprzedzona o negatywnych konsekwencjach takiego ruchu dla naszych stosunków dwustronnych.
Wiceminister odniósł się w ten sposób do oświadczenia wydanego przez Radę Obwodową we Lwowie, w którym zażądała ona usunięcia posągów, uznając je za "symbol polskiej okupacji Lwowa".
Jak zaznaczył Cichocki, stanowisko strony ukraińskiej w sprawie lwów na Cmentarzu Łyczakowskim jest "od dawna znane" polskiemu rządowi.
Problem ten był - według niego - "jedną z osi" wtorkowej rozmowy ministra Jacka Czaputowicza z szefem ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkinem w Warszawie. Jak dodał, temat lwów na Cmentarzu Orląt był także poruszony m.in. podczas rozmów prowadzonych na szczeblu parlamentarnym - z udziałem marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i wiceprzewodniczącej Rady Najwyższej Ukrainy Oksany Syrojid - które miały miejsce 8 października oraz podczas czwartkowej rozmowy samego Cichockiego z szefową komisji spraw zagranicznych ukraińskiego parlamentu Hanną Hopko.
"Przedstawiliśmy nasz zdecydowany sprzeciw wobec możliwości nielegalnego usunięcia lwów - nielegalnego w tym sensie, że byłoby ono wbrew dwustronnym protokołom dotyczącym odbudowy i renowacji Cmentarza Łyczakowskiego" - oświadczył w rozmowie z PAP wiceszef polskiego MSZ. Jak zaznaczył, strona ukraińska "została uprzedzona o negatywnych konsekwencjach, jakie tego typu ruch miałby dla stosunków dwustronnych".
"Ambasador Ukrainy w Polsce Andriej Deszczyca postuluje wspólne obchody święta Wszystkich Świętych 1 listopada. Zadajemy sobie pytanie, jak sobie strona ukraińska wyobraża wspólne składanie kwiatów w miejscu, które równocześnie dewastuje" - powiedział Cichocki.
Dwa kamienne lwy stanowiące niegdyś integralną część kolumnady Pomnika Chwały powróciły na Cmentarz Orląt Lwowskich w grudniu 2015 roku. Zdaniem lwowskiej Rady Obwodowej stanęły tam nielegalnie. Obecnie posągi są zasłonięte płytami paździerzowymi.
"Dążenie do ustawienia potajemnie pomników polskiej okupacji Lwowa trwa na tle niszczenia ukraińskich pomników na terytorium Polski, co odbywa się za milczącą zgodą polskich władz lokalnych" – głosi oświadczenie, przesłane w piątek PAP przez służby prasowe lwowskiej Rady Obwodowej.
Rada zaapelowała o przeprowadzenie śledztwa w sprawie ustawienia lwów oraz usunięcia ich z Cmentarza Łyczakowskiego. Zwróciła się także m.in. do MSZ w Kijowie o podjęcie działań wyjaśniających w sprawie "niedopuszczalności realizacji własnej polityki historycznej bez wiedzy państwa ukraińskiego i wbrew woli mieszkańców miasta Lwowa".
Według biura prasowego Rady obwodu lwowskiego oświadczenie w sprawie posągów lwów poparło w głosowaniu 45 spośród 84 deputowanych. Deputowani Rady zapewnili w swoim oświadczeniu, że są zwolennikami pozytywnego rozwoju stosunków ukraińsko-polskich, jednak są zaniepokojeni działaniami, które mogą im zaszkodzić.
Cmentarz Obrońców Lwowa stanowi wydzieloną część Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie. Znajdują się na nim mogiły uczestników bitwy o Lwów, poległych w latach 1918-1920. Rekonstrukcja Cmentarza Orląt i odbudowa ze zniszczeń jest zasługą pracowników firmy Energopol, którzy zaczęli porządkować teren zdewastowanego cmentarza w 1989 roku.
Uroczystość ponownego otwarcia cmentarza odbyła się 24 czerwca 2005 roku. Uczestniczyli w niej ówcześni prezydenci Polski i Ukrainy, Aleksander Kwaśniewski i Wiktor Juszczenko.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.