USA: "Katolickie" instytucje bez Kościoła

Wspiera ona w całym kraju pogramy walki z ubóstwem i niesprawiedliwością społeczną. Jednak od pewnego czasu obwinia się ją o lokowanie funduszy w organizacjach związanych z promocją gejowskich związków, aborcji czy też światopoglądu marksistowskiego. Hierarcha zapowiedział stworzenie specjalnego funduszu, który pozwoli skuteczniej walczyć z ubóstwem i lepiej wykorzystywać pieniądze, które wcześniej trafiały do CCHD. Nowy mechanizm ma umożliwić ściślejszą kontrolę przepływu diecezjalnych środków finansowych na cele charytatywne. W ubiegłym roku diecezja ofiarowała CCHD około 22 tys. dolarów.

Bp Brandt jest dziewiątym biskupem amerykańskim, który ostatnio wycofał poparcie dla Kampanii.

Innym przykładem reakcji Kościoła katolickiego na działania instytucji określających się jako katolickie, nie respektujących Magisterium jest decyzja ordynariusza Providence, bp Thomasa Tobina. Wycofał on niedawno dwa szpitale diecezji z Katolickiego Stowarzyszenia Służby Zdrowia (CHA), zarządzającego 600 katolickimi szpitalami i placówkami medycznymi w USA. Organizacja ta, wbrew episkopatowi udzieliła poparcia prezydenckiemu projektowi ustawy o reformie opieki zdrowotnej. Biskupi przestrzegali, że może ona prowadzić do finansowania aborcji z pieniędzy podatników.

W marcu br., jeszcze przed podpisaniem ustawy o reformie zdrowotnej, stojąca na czele CHA s. Carol Keehan, spotkała się z Barrackiem Obamą i oficjalnie poparła forsowane przez niego reformy.

Biskup Tobin w liście do s. Keehan podkreślił, że jej entuzjastyczne poparcie nowej ustawy wprowadziło w błąd opinię publiczną i było „poważnym skandalem” w oczach wielu członków Kościoła, dlatego przynależność do CHA uważa za powód do wstydu.

Na mocy jego decyzji dwa szpitale należące do grupy Służba Zdrowia pw. św. Józefa stanu Rhode Island przestały uiszczać opłaty członkowskie w CHA.

Nieoficjalnie wiadomo jeszcze o innym katolickim szpitalu, który rozważa odejście z CHA.