Hiszpański Kościół w sposób szczególny modli się dzisiaj za bezrobotnych. Caritas bije na alarm, ponieważ według ostatnich danych bezrobocie w tym kraju przekroczyło już 20 proc.
Dzień dzisiejszy związany jest z „refleksją nad znaczeniem i wartością pracy”, która jest istotnym elementem w „rozwoju ludzkiej istoty i w budowie społeczeństwa” – pisze bp Adolfo Montes z Almerii. Budzi jednak niepokój panujący kryzys i bezrobocie, które przekroczyło 20 proc., a w Andaluzji nawet 27 proc. Oznacza to ponad 4,5 mln osób bez pracy w całym kraju. Przyczyny aktualnego stanu rzeczy należy szukać w „kryzysie moralnym” – podkreśla abp Francisco Gil Hellín z Burgos. Obecny kryzys „nie zostanie przezwyciężony jedynie przez zmianę ekonomii”. Chodzi o „dużo głębszą zmianę naszej mentalności oraz zachowania ludzi, którzy tworzą społeczeństwo” – uważa abp Gil Hellín. Kościół wyraża dzisiaj swoją bliskość i solidarność z tymi, którzy nie mają pracy, a szczególnie z rodzinami dotkniętymi przez kryzys. Z najnowszych danych wynika, że w około 1,3 mln rodzin żaden z jej członków nie ma pracy.
Hiszpańska Caritas bije na alarm. W 2009 r. ponad 100 tys. osób zgłosiło się do niej w poszukiwaniu pracy, ponad 40 proc. więcej niż rok wcześniej. W większości są to kobiety (61 proc.), osoby młode (35 proc.) oraz imigranci (74proc.).
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.