Nieznany sprawca próbował popalić dom, w którym mieszka celnik z polsko-rosyjskiego przejścia granicznego w Gronowie koło Elbląga. Sprawca chciał wrzucić do domu przez okno koktajl Mołotowa; butelka trafiła we framugę okienną. Sprawą zajmuje się policja.
Jak poinformował PAP w poniedziałek zastępca dyrektora Izby Celnej w Olsztynie Ryszard Chudy, incydent wydarzył się o godz. 2.00 w nocy z niedzieli na poniedziałek. O tej porze pod dom celnika w miejscowości pod Elblągiem podjechał samochód, wysiadł z niego sprawca, który w kierunku kuchennego okna rzucił butelkę z łatwopalnym płynem. Następnie szybko odjechał. Butelka nie trafiła w okno, ale rozbiła się na framudze okiennej i ścianie budynku. Doszło tylko do osmalenia elewacji.
Jak powiedział Chudy, gdyby butelka znalazła się wewnątrz domu i spowodowała pożar w kuchni, skutki mogłyby być dramatyczne. W pomieszczeniu znajdowała się m.in. butla z gazem, której eksplozja mogłaby wyrządzić poważne straty materialne, ale przede wszystkim mogłaby zagrozić życiu celnika i jego rodziny.
W opinii Chudego poszkodowany celnik jest jednym z najlepszych przewodników psów, które wykrywają przemyt.
W ubiegłym roku było 10 przypadków ataków na celników lub ich mienie w woj. warmińsko-mazurskim, w tym roku to czwarty taki przypadek. Sprawców dwóch podpaleń samochodów w Gołdapi, oraz napaści na funkcjonariuszy grupy mobilnej w Bartoszycach zatrzymano, a sąd skazał ich na kary więzienia.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.