Korea Południowa zdecydowała, że nie podejmie sześciostronnych rozmów w sprawie programu nuklearnego Korei Płn. zanim nie zostanie wyjaśniona sprawa zatopienia w marcu południowokoreańskiego okrętu na Morzu Żółtym - poinformowały w czwartek władze w Seulu.
"Zdecydowane stanowisko naszego rządu jest takie, że nie będzie rozmów sześciostronnych (Chiny, Japonia, Rosja, USA oraz obie Koree) dopóki nie zostanie wyjaśniona sprawa incydentu z okrętem Cheonan" - powiedział rzecznik prezydenta Li Miung Baka.
1200-tonowy okręt zatonął 26 marca w wyniku tajemniczej eksplozji podczas wykonywania rutynowego patrolu na Morzu Żółtym. Władze w Seulu twierdzą, że za zatopienie jednostki odpowiedzialna jest Korea Północna. Udało się uratować 58 ze 104 marynarzy. Reszta załogi utonęła. Phenian zaprzeczył, by miał coś wspólnego z zatonięciem jednostki.
Jak dodał rzecznik prezydenta, Korea Południowa i Stany Zjednoczone uzgodniły, że najpierw zostaną ustalone okoliczności zatonięcia okrętu, następnie można wrócić do sześciostronnych negocjacji.
Korea Północna zerwała rokowania w kwietniu ub.r., gdy została skrytykowana przez Radę Bezpieczeństwa ONZ za próbę rakietową. Wśród warunków dotyczących powrotu do rozmów Phenian wysunął anulowanie sankcji nałożonych na niego po ostatniej próbie jądrowej w maju zeszłego roku.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.