Inicjatywie, która miała na celu uratowanie przed zapomnieniem włoskiego zwyczaju budowania betlejemskich stajenek, teraz także groziło zamknięcie.
Watykan ocalił, organizowaną od ponad 40 lat, tradycyjną wystawę międzynarodową o tytule „100 szopek”. Inicjatywie, która miała na celu uratowanie przed zapomnieniem włoskiego zwyczaju budowania betlejemskich stajenek, teraz także groziło zamknięcie. W tym roku wydarzenie będzie organizowane przy współpracy z Papieską Radą ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji.
Abp Rino Fisichella, który przewodniczy tej Radzie, wsparł inicjatywę podkreślając, że szopka jest nie tylko piękną tradycją kulturową, ale mocnym narzędziem ewangelizacji. Podobnego zdania jest Mariacarla Menaglia, której ojciec był pomysłodawcą wystawy. „W ostatnich latach napotkaliśmy duże problemy ze wsparciem ze strony władz samorządowych i państwowych, jak również w zbieraniu funduszy od osób prywatnych” – mówi Menaglia, dyrektor stowarzyszenia „Rivista delle Nazioni”, które od ponad 40 lat organizowało ekspozycję.
"Abp Rino Fisichella przyjął to przeniesienie wystawy do Watykanu z wielką radością i entuzjazmem. My również jesteśmy szczęśliwi, ponieważ najważniejsze dla nas jest, aby inicjatywa była kontynuowana – mówi Mariacarla Menaglia. – W ostatnim roku udało nam się zaprezentować 152 szopki z 42 krajów i wszystkich regionów we Włoszech. Wystawiamy szopki tradycyjne, dekoracyjne, jak również fantazyjne, robione np. z przedmiotów codziennego użytku. W ubiegłym roku nagrodę w kategorii szopki fantazyjnej wygrała konstrukcja wykonana w całości z folii spożywczej. Wydaje mi się i zawsze żyłam w takim przekonaniu, że bez szopki nie ma Bożego Narodzenia".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.