Ciało 67-letniego mężczyzny zostało znalezione w korycie Szerokiego Potoku w Jaworzu koło Bielska-Białej. To pierwsza ofiara powodzi na Śląsku - poinformowali w środę bielscy policjanci.
"Po znalezieniu ofiary na miejsce przyjechali policjanci i strażacy, którzy przy pomocy specjalistycznego sprzętu wydobyli zwłoki mężczyzny. Wstępnie wykluczono działanie innych osób. Obecny na miejscu prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok" - powiedziała rzecznik bielskiej policji Elwira Jurasz.
Nadal nieznany jest los mężczyzny, którego w poniedziałek porwał nurt Koszarawy na Żywiecczyźnie. Wraz z synem obserwował nurt rzeki. W pewnym momencie dziecko wpadło do wody. Rodzic wskoczył w toń, by ratować dziecko. Zdołał je wypchnąć na brzeg, jednak sam został porwany przez nurt.
Rzecznik bielskiej policji Elwira Jurasz zaapelowała do wszystkich, by nie podejmowali ryzyka i nie zbliżali się do rwących rzek i strumieni, a także nie próbowali pokonywać samochodami zalanych odcinków dróg.
Dotychczas powódź pochłonęła życie sześciu osób. Zaginiona jest jedna osoba.
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.