51-letni narciarz z Polski zmarł w niedzielę w szpitalu w Innsbrucku w Austrii wskutek obrażeń odniesionych w wypadku na stoku.
Do wypadku doszło w sobotę w dolinie Zillertal, która jest popularnym ośrodkiem narciarskim w Tyrolu. Narciarz z obrażeniami zagrażającymi życiu został przewieziony do szpitala uniwersyteckiego w Innsbrucku, ale nie udało się go uratować.
Okoliczności wypadku nie są na razie znane, policja poszukuje świadków zdarzenia.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.