Dziś Niedziela Palmowa. Albo – Niedziela Męki Pańskiej. Światowy Dzień Młodzieży i początek drogi Jezusa na krzyż.
Czekający nas tydzień to najważniejszy tydzień w ciągu roku. W liturgii Kościoła znaczy się. Przypomnienie drogi Jezusa – od triumfalnego wjazdu do Jerozolimy poprzez triumfalną śmierć (! – bo wytrwał w posłuszeństwie Ojcu do końca) aż po najbardziej triumfalne zmartwychwstanie. Mnóstwo ważnych treści. Mocne dla chrześcijan wezwanie, by na przekór modom tego świata chodzić tylko Chrystusową drogą. Kim na tej drodze jesteśmy?
Na wiszącej w moim domu ikonie wjazdu Jezusa do Jerozolimy widnieje bardzo ciekawy szczegół. Jest oczywiście Jezus na oślątku, są tłumy, jest ścinający z drzewa gałązki i ścielący płaszcze. I jest ktoś, kto karmi osiołka. Piękne, prawda?
Bądź osłem, na którym Jezus będzie mógł wjechać do ludzkich serc – usłyszałem kiedyś wezwanie. Tak, to służba. Ale, jak się zastanowić, to w sumie też wielki zaszczyt. I pewnie Jezus aż tak wielu „osłów” nie potrzebuje. Zawsze jednak można się jakoś przydać. Nawet jeśli to miałoby być tylko nakarmienie owego osiołka. Gest sympatyczny nawet wtedy, gdy osiołek specjalnie głodny nie jest.
Liturgia słowa dzisiejszej niedzieli jest przebogata. Sporo na ten temat napisałem, trochę powiedziałem, nie zamierzam prawić tutaj kazań. Uderzyło mnie jednak dziś Jezusowe wezwanie do służby. Gdy podczas Ostatniej Wieczerzy uczniowie spierają się, kto z nich jest większy On mówi do nich:
Królowie narodów panują nad nimi, a ich władcy przybierają miano dobroczyńców. Wy zaś nie tak macie postępować. Lecz największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa. Któż bowiem jest większy? Ten, kto siedzi za stołem, czy ten, kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Otóż Ja jestem pośród was jako ten, kto służy.
Największy jak najmłodszy, przełożony jak sługa.... Komentarz zbyteczny, prawda? Ech, jaki inny byłby nasz świat, gdyby chrześcijanie podchodzili do tego na serio. Gdyby nie godności stawiali na pierwszym miejscu – w rodzinie, w układach zawodowych, w Kościele, w polityce – a autentyczną służbę. Gdyby gest dziecka karmiącego osła był tak samo ważny, jak strojenie się w szaty ważnych dworzan Króla. No cóż...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.