Roje pszczół opanowały centrum Mediolanu, wywołując przerażenie przechodniów. Trzeci dzień z rzędu miasto boryka się z problemem tysięcy owadów, które zaatakowały już w rejonie stacji metra, a w środę zgromadziły się na dachu magistratu.
Zjawisko budzi nie tylko panikę na ulicach, ale także ogromne zainteresowanie naukowców, którzy odnotowali inwazję pszczół na miasto po tym, gdy większość rojów we Włoszech zdziesiątkował niedawno pomór.
To, co wydarzyło się w poniedziałkowe popołudnie w Mediolanie, zaskoczyło tłumy ludzi zgromadzonych w porze obiadu na Piazza San Babila. Przerażeni ludzie w pośpiechu opuszczali stację metra, gdzie przy wyjściu zgromadziło się najwięcej pszczół.
Opanowały one także zaparkowane w pobliżu motocykle, przykrywając je niemal całkowicie.
W ciągu kilku minut zatłoczony plac opustoszał. Na pomoc wezwano straż pożarną i pszczelarza. Na środku placu ustawił on ul, by zgromadzić wszystkie owady.
W środę w samo południe rój pszczół powrócił do centrum, lokując się tym razem na dachu Palazzo Marino, gdzie znajduje się mediolański magistrat. Znów potrzebna była interwencja strażaków i pszczelarzy.
Podobny incydent, na mniejszą skalę wydarzył się w tych dniach w centrum Rzymu, gdzie wielki rój opanował komendę policji.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.