Niemiecki minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg zapewnił w piątek, że Niemcy będą wspierać Polskę podczas jej prezydencji w Unii Europejskiej w 2011 roku. Guttenberg spotkał się w Berlinie z szefem polskiego resortu obrony Bogdanem Klichem.
"Mamy bardzo pozytywne oczekiwania, jeśli chodzi o polską prezydencję w przyszłym roku" - powiedział Guttenberg na konferencji prasowej po rozmowach z Klichem.
Jak poinformował polski minister, jednym z priorytetów polskiego przewodnictwa w UE będzie wzmocnienie współpracy w ramach Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (WPBO) UE.
"Traktat Lizboński daje szanse pogłębienia współpracy w tej dziedzinie. Polska jest zainteresowana wykorzystaniem możliwości, wypływających z nowego traktatu oraz stworzeniem perspektyw dla dalszych kroków w kierunku wzmocnienia WPBO" - powiedział Klich.
Dodał, że uzgodnił z Guttenbergiem, iż będą oni konsultować się w sprawie polskich propozycji dotyczących rozwoju WPBO UE.
Jak ocenił, uwzględnienie tego, co Niemcy myślą o przyszłych krokach odnośnie tego obszaru współpracy w Unii, to dobra metoda, by wzbogacić propozycje Polski.
Guttenberg opowiedział się za rozwojem współpracy w sprawach obronnych w ramach Trójkąta Weimarskiego - pomiędzy Niemcami, Polską a Francją. "Możemy dawać impulsy dla całej UE" - dodał.
"Mamy głęboko podobne poglądy odnośnie atlantyckiego i europejskiego wymiaru naszych polityk. Aspekt europejski w polskiej polityce jest przynajmniej tak samo ważny, jak atlantycki i powinna istnieć między nimi równowaga" - dodał polski minister.
Rozmowy Klicha i Guttenberga dotyczyły także współpracy bilateralnej oraz przyszłości i nowej koncepcji strategicznej Sojuszu.
Niemiecki minister zapewnił, że po katastrofie polskiego samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, "myśli i modlitwy Niemców były z narodem polskim". Oświadczył też, że jego resort jest gotowy udzielić wszelkiej możliwej pomocy Polsce w walce z powodzią i jej skutkami.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.