Mimo wielokrotnych zapowiedzi ks. Jan Maria Vianney nie został ogłoszony patronem wszystkich księży.
Takiej liturgii Watykan jeszcze nie widział. Wraz z Benedyktem XVI Mszę św. podsumowującą Rok Kapłański sprawowało 15 tys. księży z ponad 90 krajów świata, czyli prawie dwa razy więcej niż w czasie Jubileuszu Kapłanów w 2000 r. Papież o którym mówi się, że nie lubi spektakularnych gestów, w czasie piątkowej celebracji przeprosił za grzech pedofilii kapłanów i zobowiązał się, że uczyni wszystko, by do podobnych nadużyć nigdy więcej nie doszło. Przypomniał zarazem ważną prawdę, że kiedy bycie księdzem staje się tylko zawodem, wówczas cała reszta przestaje mieć sens.
Na szarą codzienność, która rozpocznie się wraz z zakończeniem specjalnego Roku Kapłańskiego Benedykt XVI wskazał księżom takie drogowskazy jak wierność, świętość i świadectwo. Mimo, że do sprawowania wieńczącej Rok liturgii użył kielicha św. Jana Vianneya, którego 150. rocznica śmierci była okazją do ogłoszenia tego Roku, nie wskazał go jako przykładu dla wszystkich kapłanów, ustanawiając go patronem księży.
Zapowiedzi tego pojawiły się z różnych stron już na początku Roku Kapłańskiego. 9 czerwca pisał też o tym, jako o rzeczy pewnej watykański dziennik L’Osservatore Romano, a na stronie biura celebracji liturgicznych jeszcze dziś w zapowiedzi końcowej liturgii można przeczytać, że „na fasadzie bazyliki watykańskiej zawiśnie wizerunek św. Jana Marii Vianneya, które przy tej okazji Papież ogłosi patronem wszystkich księży” (http://www.vatican.va/news_services/liturgy/2010/documents/ns_lit_doc_20100610_conclusione-anno-sac_it.html).
Cóż takiego się stało, że dosłownie w ostatniej chwili odstąpiono od pierwotnej myśli? Papież nie powiedział na ten temat ani słowa. Głos zabrał watykański rzecznik prasowy, który kolejny raz wziął na siebie wyjaśnianie wpadek Watykanu. Ks. Federico Lombardi stwierdził, że „choć mówiło się o takiej możliwości jest przecież wielu księży, którzy mogliby stać się patronami kapłanów i których postaci Benedykt XVI przywołał w czasie Roku Kapłańskiego”.
Święte słowa, tyle że inne nazwiska nie pojawiły się w rankingu potencjalnych patronów czy co więcej na oficjalnej stronie Stolicy Apostolskiej. Podobno nie chciano patrona wszystkich księży sprowadzić tylko do figury proboszcza (zwany Świętym Proboszczem z Ars Jan Maria Vianney został ogłoszony patronem proboszczów przez Piusa XI), pojawiły się też zarzuty, że nie przystaje on do dzisiejszych czasów i nie jest wystarczająco uniwersalny, a dla niektórych wręcz za bardzo europejski.
Być może i racja. Szkoda tylko, że Rok Kapłański kończy się kolejną gafą Watykanu, a jej ofiarą znów pada sam Papież.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.