Jurek: Polskie elity za słabo bronią interesów Polski w UE

Na wtorkowej konferencji prasowej w Gdańsku Jurek powiedział, że przykładem takich zaniedbań rządzących w Polsce na forum europejskim jest upadek polskiego przemysłu stoczniowego.

W opinii Jurka, wyzwaniem w najbliższej przyszłości, z którym Polska będzie się musiała zmierzyć broniąc swojego interesu, jest ograniczanie emisji gazów cieplarnianych.

"Są to działania godzące w politykę przemysłową Polski i innych krajów Europy środkowo-wschodniej, uzależnionych od klasycznych surowców energetycznych. Musimy zdecydowanie bronić zasady, że te ograniczenia powinny być proporcjonalne do dochodów kraju i jego rozwoju. W żadnym wypadku nie mogą być wykorzystywane jako hamulec rozwoju państw ekonomicznie słabszych" - ocenił Jurek.

Kandydat Prawicy Rzeczypospolitej dodał, że "bezzwłocznie" należy się też domagać, aby polscy rolnicy otrzymywali 100 procent unijnych dopłat.

Wśród priorytetów polityki Polski w UE Jurek wymienił także "aktywne budowanie opinii chrześcijańskiej".

"Jest rzeczą zupełnie niezrozumiałą, dlaczego rząd Donalda Tuska nie stanął ostatnio, tak jak inne środkowoeuropejskie państwa - Litwa, Rumunia i Bułgaria - po stronie Włoch w obronie krzyży przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Rząd Polski nie zaangażował Polski w obronę chrześcijańskiej tożsamości Europy" - ocenił Jurek.

W jego opinii, równie niezrozumiałe jest też to, dlaczego "opozycja kierowana przez Jarosława Kaczyńskiego nie domaga się głośno od rządu, żeby Polska znalazła się wśród tych krajów, które bronią prawa do chrześcijaństwa w życiu społecznym i publicznym".