W Smolajnach odbyły się imieniny bp. Ignacego Krasickiego, podczas których królowała XVIII-wieczna kuchnia polska.
Impreza odbyła się w zespole pałacowym. Nawiązując do tradycji, w rolę stolnika biskupiego dworu w Smolajnach wcielił się Andrzej Abako, starosta olsztyński, który zaprosił na imieniny bp. Krasickiego mieszkańców regionu. Zaś do wspólnego przygotowania poczęstunku dla nich - znamienitych kucharzy: abp. Józefa Górzyńskiego, wojewodę warmińsko-mazurskiego Artura Chojeckiego oraz burmistrza Dobrego Miasta Jarosława Kowalskiego. Sam również stanął za stołem i wraz z innymi przygotowywał ulubioną potrawę bp. Krasickiego - szalej. A wszystko pod czujnym okiem kuchmistrza, znanego i cenionego mistrza sztuki kulinarnej Jana Kuronia.
Kiedy szalej był gotowy, wiele osób chwaliło wynik kulinarnych zmagań gości. - Smaczne, nietypowe. Muszę wziąć przepis. Ale każdy nieco inaczej przyprawił to danie. Widać, wiele zależy od inwencji - uśmiecha się Marek.
Książę polskich poetów właśnie w Smolajnach, w letniej rezydencji biskupów warmińskich, tworzył i pracował nad swoimi dziełami literackimi. W 1772 r. powstały tu strofy "Hymnu do miłości Ojczyzny", który w okresie rozbiorów pełnił funkcję hymnu narodowego.
Dwór bp. Krasickiego słynął nie tylko z intelektualno-literackiej atmosfery, ale także z kuchni. - Krasicki przewyższał innych nie tylko zainteresowaniami kulturą, nauką i talentem poetyckim. Był ponadprzeciętnym znawcą epoki, ale także i sztuki kulinarnej. Wprowadził nową odmianę kuchni staropolskiej na Warmii. Tu zapraszał gości, a przyjeżdżali z całego świata kultury, polityki i gospodarki - opowiada prof. Stanisław Achremczyk. - Ściągał również znakomitych kucharzy. Musiał być specjalista od pieczenia chleba, specjalista od zup, wędlin i potraw polskich. Staropolski stół biskupi był niezwykle gościnny, odmienny od stołów magnatów pruskich, które były skąpe. U bp. Ignacego można było zawsze dobrze zjeść - dodaje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.