Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Poznańskiej zaprasza w dniach 1-12 sierpnia na V Poznańską Rowerową Pielgrzymkę po sanktuariach maryjnych wschodniej Polski.
„Już piąty rok z kolei organizujemy rowerową wyprawę o charakterze fizyczno-duchowym” – powiedziała KAI Natalia Kaczmarek, rzecznik prasowy KSM Archidiecezji Poznańskiej. „Historia naszych pielgrzymek zaczyna się w 2006 roku, kiedy przygotowaliśmy długi wyjazd do Wilna. Rok później ruszyliśmy w Polskę śladami Jana Pawła II odwiedzając po drodze Częstochowę, Kraków, Wadowice i Kalwarię Zebrzydowską. W roku 2008 pojechaliśmy znowu na północ, do Zabawy niedaleko Tarnowa, rodzinnej miejscowości bł. Karoliny Kózkówny, patronki Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. A rok temu zrobiliśmy bardzo ciekawą trasę przez Trójmiasto, do Rostkowa niedaleko Warszawy, gdzie wychowywał się św. Stanisław Kostka, patron polskiej młodzieży” – wymienia Natalia Kaczmarek.
W tym roku trasa będzie równie ciekawa, jak zapewnia rzecznik poznańskiego KSM. Liczy ona ok. 900 km, co oznacza 80-100 km jazdy dziennie. „Odwiedzimy przede wszystkim sanktuaria maryjne, m.in. w Kodniu, Leśnej Podlaskiej, Sierpcu czy prawosławny 'las krzyży' na Górze Grabarce” – zachęca Natalia Kaczmarek. „W pierwszych sześciu dniach planujemy dojechać do Białegostoku, w którym odpoczniemy cały dzień zwiedzając miasto. W drugiej połowie wyjazdu dojedziemy do Lublina, skąd wrócimy pociągiem do Poznania” - wyjaśnia.
Do wspólnego wyjazdu KSM-owicze zapraszają wszystkich: wiek i płeć nie mają większego znaczenia. „Najmłodszy uczestnik naszych pielgrzymek miał 14 lat, a najstarszy ponad 60! Każdy może więc dać sobie radę” – przekonuje Natalia Kaczmarek z poznańskiego KSM dodając, że na zgłoszenia czekają do 13 lipca.
Szczegółowe informacje na temat pielgrzymki można znaleźć na stronie: www.poznanskarowerowa.ksm.org.pl.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.