Kilku hierarchów nie opowiedziało się w głosowaniu za statutem, który ma nadać „drodze synodalnej” formalną strukturę i tematykę.
Kościół katolicki w Niemczech kontynuuje zaplanowaną wcześniej „drogę synodalną” mającą na celu wewnętrzne reformy w Kościele ich kraju. Na zakończenie jesiennego zebrania Konferencji Biskupów Niemieckich 26 września jej przewodniczący kard. Reinhard Marx powiedział, że „uczestniczą w tym wszyscy biskupi”. Jednak kilku hierarchów nie opowiedziało się w głosowaniu za statutem, który ma nadać „drodze synodalnej” formalną strukturę i tematykę. W czerwcu przed niemiecką „szczególną drogą” ostrzegał w liście do Ludu Bożego w Niemczech papież Franciszek, krytycznie odniósł się także nuncjusz apostolski w Niemczech.
„Ze strony Rzymu «droga synodalna» nie ma znaku «stop» i dlatego będziemy ją kontynuować”, stwierdził kard. Marx zapewniając, że o całym procesie „Rzym będzie systematycznie informowany”.
Przewodniczący episkopatu Niemiec zapewnił, że „w kwestiach istotnych dla Kościoła powszechnego nie istnieje specjalna droga niemiecka”. – Jesteśmy gotowi przekazać Kościołowi powszechnemu nasze głosy w dyskusji – dodał i podkreślił, że ten proces nie jest jego osobistą drogą, jak twierdzą krytycy, ale wspólną drogą Kościoła w Niemczech. Dlatego biskupi są zgodni co do tego, że centrum „drogi synodalnej” powinna stanowić ewangelizacja. Od dawna bowiem widać rozdźwięk między nauczaniem a realiami życia. „Właśnie dlatego przykładamy wagę do dialogu i jesteśmy pewni, że droga synodalna jako proces duchowy pomoże nam się na nowo połączyć i jako Kościół przesłać mocny znak do opinii publicznej”. Ta droga odmieni Kościół, gdyż nie można sobie wyobrazić „drogi synodalnej” bez reform, stwierdził kard. Marx.
Statut „drogi synodalnej” wraz z preambułą nie został jeszcze ogłoszony, musi go jeszcze zatwierdzić Centralny Komitet Katolików Niemieckich (ZdK) uczestniczący w tym procesie zaplanowanym na okres dwóch lat. Planuje się, że pierwsze posiedzenie „drogi synodalnej” rozpocznie się w pierwszą niedzielę Adwentu.
Biskupi zaakceptowali też cztery dokumenty robocze dotyczące moralności seksualnej, formy życia kapłańskiego, władzy i jej podziału oraz roli kobiet w służbie i urzędach Kościoła. Według niemieckiej agencji katolickiej KNA te dokumenty mają stanowić podstawę dla czterech kręgów tematycznych – forów „drogi synodalnej”. Forum na temat władzy i jej podziału obejmuje m.in. napięcia między nauczaniem i praktyką Kościoła, „ale także między sposobem, w jakim sprawowana jest władza w Kościele i standardami społeczeństwa pluralistycznego w demokratycznym państwie prawa”. Forum o „moralności seksualnej” ma się odnieść do różnic między nauczaniem i praktyką w tym zakresie. Jako „bardzo pilną” KNA określiła grupę roboczą poświęconą roli kobiet w Kościele. Czwarte forum ma się zająć „formą życia kapłańskiego”; obejmie ono również duchowość, natomiast wyłączona została kwestia kapłaństwa kobiet w przyszłości.
Wcześniej arcybiskup Kolonii, kard. Rainer Maria Woelki i biskup Ratyzbony Rudolf Voderholzer poinformowali, że nie akceptują statutu projektu reform. „Nie mogłem zaakceptować statutu w tej formie, ale też nie chcę uchylać się od rozmowy”, napisał kard. Woelki i dodał: „Spróbujmy wspólnie odnowić Kościół. Ale to musi być odnowienie wiary, odnowienie naszej relacji z Chrystusem!”. Również bp Voderholzer przyznał, że głosował przeciw, a w „drodze synodalnej” będzie uczestniczył tylko z zastrzeżeniem. Uważa bowiem, że tematyczne ukierunkowanie „drogi synodalnej” mija się z realiami kryzysu wiary w Niemczech.
Przewodniczący Centralnego Komitetu Katolików (ZdK) Thomas Sternberg przyjął z zadowoleniem stanowisko Konferencji Biskupów. Podkreślił, że „decyzja podjęta ogromną większością głosów, zgodna ze statutem opracowanym w ścisłej współpracy z ZdK, stanowi ważną podstawę dla dalszej drogi synodalnej”.
Facebook
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.