„Są złośliwe i wysoce niestosowne” – tak komentarze niektórych katolickich publicystów określił metropolita Dublina. Abp Diarmuid Martin wyraził swoje zdumienie treścią i tonem postów, publikowanych w mediach społecznościowych przez ekspertów z „lewej i prawej strony”. „Tak nie przyciągniemy ludzi do Kościoła” – dodał.
Są tacy, „którzy spędzają całe dnie na atakowaniu i reagowaniu na ataki, czując, że w ten sposób bronią nauczania Kościoła” – powiedział purpurat podczas Mszy w kościele uniwersyteckim w Dublinie. „Kościół nigdy nie powinien być brany w obronę w sposób złośliwy i pełen goryczy. Konfrontacyjne nastawienie, to znak niezdrowej pewności siebie” – dodał hierarcha.
Wierzący, który opiera się na pewnikach określonych przez samego siebie, dojdzie w ostateczności jedynie do wątpliwości i pustki. „Takie myślenie doprowadziło do autorytarnego i surowego irlandzkiego katolicyzmu, z konsekwencjami, które znamy zbyt dobrze” – zaznaczył abp Martin.
Hierarcha przyznał, że zadaniem Kościoła w Irlandii jest dotarcie dziś także do ludzi, którzy nie utożsamiają się z żadną religią. „Nie możemy ich konfrontować z gotowymi odpowiedziami, ale powinniśmy pomagać im w poszukiwaniu światła i towarzyszyć w życiu. To długa podróż” – dodał metropolita Dublina.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.