Człowiek zapisany w najnowszej historii Lublina jako działacz solidarnościowy, wydawca i mecenas kultury, któremu dobro Polski zawsze leżało na sercu, odszedł 11 listopada.
Choć nie był rodowitym lublinianinem, od czasów swoich studiów, związał się z naszym miastem. Studiował filologię polską na KUL-u. Od 1965 do 1989 był pracownikiem tej uczelni, pracując jako dyrektor działu wydawniczo-poligraficznego. Zawsze dążył do uzyskania przez Polskę pełnej suwerenności i wolności obywateli. Dlatego w 1968 r. brał udział w manifestacjach studenckich w Lublinie. W 1980 zaangażował się w ruch Solidarności. Po wprowadzeniu stanu wojennego stanął na czele regionalnego komitetu strajkowego. Po pacyfikacji protestów pozostał w ukryciu, ujawnił się kilka miesięcy później po interwencji biskupów. Współpracował z prasą podziemną i niejawnymi strukturami NSZZ "S".
Do 1989 roku był pracownikiem KUL, następnie założył wydawnictwo Norbertinum. Przez dwie kadencje był także członkiem sejmiku samorządowego, w latach 1990-1998 pełniąc funkcję jego przewodniczącego. Od 1998 do 2002 r. z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność sprawował mandat radnego sejmiku lubelskiego I kadencji.
W 2011 r. został uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczony także Złotym Krzyżem Zasługi w 2001 roku.
Zmarł 11 listopada w wieku 80 lat.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.