Nowy specjalny sprawozdawca ONZ ds. religii, Heiner Bielefeldt, opowiedział się przeciwko eliminowaniu religijnych form wyrazu z europejskich instytucji użyteczności publicznej.
Istnieje niebezpieczeństwo pojmowania neutralności religijnej i światopoglądowej państwa w taki sposób, żeby religia w instytucjach publicznych była całkowicie niewidoczna” - powiedział Bielefeldt 30 lipca w wywiadzie dla niemieckiej agencji katolickiej KNA. Jako przykład wymienił Francję.
52-letni Niemiec rozpoczyna 1 sierpnia urzędowanie na stanowisku specjalnego sprawozdawcy ONZ ds. wolności religii i sumienia przy Radzie Praw Człowieka ONZ w Genewie. Zastąpi na tym stanowisku panią Asma Jahangir, prawnika z Pakistanu.
Przez ostatni rok Bielefeldt był kierownikiem nowo utworzonej katedry praw człowieka na uniwersytecie w Erlangen i Norymberdze. Wcześniej przez wiele lat był szefem Niemieckiego Instytutu Praw Człowieka w Berlinie. Pełniąc obecny urząd musi składać roczne raporty o wolności religijnej na forum Zgromadzenia Generalnego ONZ w Nowym Jorku oraz Rady w Genewie, a także osobiście kontrolować stan wolności religijnej w poszczególnych krajach oraz reagować na indywidualne skargi.
Pierwszym kierunkiem studiów Bielefeldta była teologia. Był bowiem kandydatem do stanu kapłańskiego z diecezji Akwizgran. Jednak jego koleje życia potoczyły się inaczej i studiował historię i filozofię w Tybindze. „Dla obecnej mojej funkcji to zaleta, ale nie obowiązek” - żartował w rozmowie z KNA.
Tematyką praw człowieka Bielefeldt zajmował się w praktyce już od wczesnej młodości. Na początku lat 80. współpracował z Amnesty International pomagając dysydentom z ówczesnego ZSRR, uchodźcom z Kamerunu, a także zajmowały go prawa człowieka w krajach islamskich.
Największe zagrożenie dla praktyk religijnych istnieje – zdaniem nowego pełnomocnika ONZ - w krajach, które utożsamiają się z określoną religią, np. w krajach konserwatywnego islamu, takich jak Iran, Pakistan, czy Arabia Saudyjska. Są też kraje, np. Chiny, Wietnam, czy Laos, gdzie władze systematycznie prześladują mniejszości religijne. „Wolność wyznania, to więcej niż tolerancja” - podkreślił Bielefeldt. Jego zdaniem, państwo powinno nie tylko ją gwarantować, ale także jej strzec jako niekwestionowanego prawa człowieka.
Nowy pełnomocnik ONZ ostro skrytykował fakt, że w niektórych krajach muzułmańskich za zmianę religii grozi kara śmierci, a taka zmiana jest jednym z podstawowych warunków wolności wyznania i – w odróżnieniu od zewnętrznych oznak religijnych - jest chroniona przez międzynarodowe normy praw człowieka. „Sfera sumienia, wiary, przekonań jest bezdyskusyjna” - stwierdził Bielefeldt. Podkreślił, że zalicza się do nie także prawo „swobodnego wyboru wiary i możliwości jej zmiany”.
Odnosząc się do niedawnego orzeczenia Trybunału Praw Człowieka w Strassburgu w sprawie krzyży w klasach szkolnych we Włoszech Bielefeldt wskazał na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe w tej sprawie w 1995 roku. Przypomniał, że Trybunał w Karlsruhe nie ma nic przeciwko krzyżom w klasach szkolnych, lecz uważał, że nie można ich umieszczać z nakazu państwa. Chodzi bowiem o to, że państwo nie powinno się utożsamiać z symbolem religijnym. „Poza tym jestem za nieskrępowanym stosunkiem do symboli religijnych, również w szkole” - powiedział Bielefeldt. „Mogą tam wisieć krzyże, mogą też być inne symbole religijne, a jeśli komuś przeszkadzają to należy szukać praktycznych dróg rozwiązania problemu” - uważa sprawozdawca ONZ ds. religii.
Poza działalnością zawodową Bielefeldt angażuje się w problematykę dialogu międzyreligijnego. Jest członkiem Kuratorium Akademii Muzułmańskiej w Niemczech oraz Towarzystwa Chrześcijańsko-Islamskiego. Od 1999 roku jest też członkiem niemieckiej Komisji Iustitia et Pax.
Całkiem prywatnie jest pianistą jazzowym, a dla odprężenia sięga do książek Habermasa, Schpenhauera, Kanta, albo św. Tomasza z Akwinu. Jak wyznał tego ostatniego filozofa "oczywiście po łacinie, bo po niemiecku nic się z tego nie zrozumie”.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.