Tureckie władze przechwyciły w czwartek na morzu w pobliżu miasta Ayvacik ponton ze 111 uchodźcami. Próbowali oni dotrzeć do greckiej wyspy Lesbos na Morzu Egejskim. Na łodzi było 93 Afgańczyków,11 Kongijczyków, 4 Malijczyków, 2 Senegalczyków i Syryjczyk.
O zatrzymaniu pontonu poinformowała w czwartek wieczorem turecka stacja telewizyjna CNNTurk.
Blisko połowa zatrzymanych przez turecką straż przybrzeżną uchodźców to osoby niepełnoletnie. Wszyscy pasażerowie łodzi zostali skierowani do tureckiego obozu internowania, znajdującego się na terytorium prowincji Cannakale w północno-zachodniej części kraju nad Morzem Egejskim. Prowincja ta obejmuje Półwysep Gallipoli i większość terenów historycznej Troji. Od greckiej wyspy Lesbos dzieli ją zaledwie kilkanaście kilometrów.
Na innej greckiej wyspie - Leros, jej mieszkańcy nie pozwolili w nocy z środy na czwartek zejść na ląd pasażerom promu, ponieważ obawiali się, że są wśród nich uchodźcy, którzy będą chcieli dostać się do miejscowego obozu dla migrantów. Jak podały miejscowe media, po paru godzinach negocjacji uchodźcy ostatecznie pozostali na promie, który odpłynął do Pireusu. Burmistrz Leros, Michailis Kolias tłumaczył następnie przedstawicielom mediów, że miejscowy obóz dla uchodźców obliczony jest maksymalnie na 800 osób, a przyjął już 3 tys. migrantów.
Mimo iż codziennie przewozi się uchodźców z wysp do Grecji kontynentalnej, w obozach dla migrantów i uchodźców na Lesbos, Kos, Samos, Leros i Chios, które teoretycznie mogą przyjąć do 8 tys., znalazło już schronienie 40 tys. osób. Warunki panujące w obozach, gdzie przetrzymywane są osoby czekające na rozpatrzenie wniosków o azyl i takie, wobec których już wszczęto procedurę deportacyjną, są niezadowalające.
W czwartek do południa doszło do pożaru przyczepy kempingowej w obozie Kara Tepe na wyspie Lesbos. W ogniu zginęła afgańska kobieta; pozostali członkowie pięcioosobowej rodziny ocalili życie.
W ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy bieżącego roku do Grecji dotarło morzem 45 137 uchodźców. Zgodnie z podpisanym w 2016 r. przez Unię Europejską i Turcję porozumieniem nielegalni imigranci, którzy docierają na położone na wschodzie greckie wyspy Morza Egejskiego, trafiają do obozów dla uchodźców, skąd są odwożeni do Turcji, jeśli w porę nie zwrócą się o azyl i przekonująco nie umotywują tego wniosku.
Procedura przyznawania azylu jest długotrwała, w związku z czym greckie obozy dla uchodźców są przepełnione - przebywa w nich 11 razy więcej imigrantów niż wynikałoby to z ich przepustowości.
Podczas czwartkowych rozmów premiera Kyriakosa Mitsotakisa z członkami nowej Komisji Europejskiej: wiceprzewodniczącym KE ds. europejskiego stylu życia Margaritisem Schinasem i komisarz ds. wewnętrznych Ylvą Johansson, greckie władze zadeklarowały chęć skierowania w najbliższym czasie 20 tys. uchodźców z obozów na wyspach do ośrodków w lądowej części Grecji.
Premier Mitsotakis oświadczył po rozmowach z komisarzami UE, że "pokłada nadzieję w europejskim mechanizmie solidarności, gdy chodzi o skuteczne rozwiązanie problemu uchodźców przybywających do Grecji.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.