Sobotnia eksplozja zabiła co najmniej 20 osób, rannych jest blisko 100 - powiedział agencji Associated Press zachowujący anonimowość wysokiej rangi urzędnik.
Tego samego dnia, w różnych miejscach w Iraku zabito też siedmiu policjantów.
AP podkreśla, że jak to często bywa w Iraku bezpośrednio po podobnych wypadkach, dane dotyczące liczby ofiar i przyczyn wybuchu podawane przez różne źródła nie pokrywają się. Według niektórych informacji ofiar mogło być nawet 60, a rannych ok. 110.
Dwaj przedstawiciele policji powiedzieli agencji AP, że wybuchy nastąpiły w odstępie kilku minut na bazarze al-Aszaar. Eksplodowała przydrożna pułapka minowa i samochód wyładowany materiałami wybuchowymi.
Tymczasem szef policji w Basrze Adil Daham oświadczył, że wybuchy zostały spowodowane przez awarię generatora energii elektrycznej.
Zdaniem przewodniczącego komitetu bezpieczeństwa w radzie miejskiej Basry Alego Al-Malikiego wszczęto już śledztwo, które ma ustalić przyczyny wybuchy. "Nie wiemy jeszcze, czy był to zamach terrorystyczny" - powiedział Al-Maliki.
>
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.