Czeska policja i archeologowie odkopali w poniedziałek masowy grób ze szczątkami 15 Niemców, zamordowanych już po zakończeniu drugiej wojny światowej - poinformowały media w Czechach.
O mogile w Dobroninie (pod Igławą, na Wysoczyźnie) wiadomo od jakiegoś czasu. Policja wyjaśnia obecnie okoliczności śmierci ofiar. Podejrzewa się, że mordu na nich w 1945 roku dokonali miejscowi Czesi.
Badanie grobu trwa od rana. Policja najpierw usunęła blisko dwumetrową warstwę ziemi. "Na powierzchni mniej więcej cztery na cztery metry odnaleziono szczątki kości i fragmenty odzieży" - powiedział cytowany przez agencję CzTK członek ekipy badawczej Michal Laszka.
"Naszym celem jest oczywiście identyfikacja ofiar" - zaznaczył Laszka. Pomóc ma badanie próbek DNA. Kryminolodzy i archeolodzy pozostaną na miejscu do piątku.
Informacje o domniemanym masowym grobie jako pierwsza podała w swej książce "Bergersdorf" niemiecka pisarka Herma Kennel. Napisała, że między 12 a 19 maja 1945 roku kilkunastu mieszkańców Dobronina zmasakrowało 15 szykujących się do wysiedlenia Niemców. Policji przekazał to lokalny dziennikarz Miroslav Maresz, gromadzący materiały archiwalne na ten temat.
Czeskie media dodają, że niektórych ofiar od lat bezskutecznie poszukiwano. Po wojnie ich rodziny zostały wysiedlone, wielu osób nie udało się odnaleźć.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.