Tarnowski misjonarz ks. Krzysztof Mikołajczyk pisze o aktualnej sytuacji w kraju w związku z pandemią koronawirusa.
Ks. Krzysztof Mikołajczyk głosi Ewangelię w Republice Środkowoafrykańskiej od września 2009 r.
Jest obecnie proboszczem w parafii katedralnej w Bouar, gdzie biskupem jest nasz rodak ks. Mirosław Gucwa. W swoim liście opisuje aktualną sytuację w związku z koronawirusem w tym kraju.
"A gonda Jesus Christ!
Piszę z Republiki Środkowoafrykańskiej, aby w kilku słowach przedstawić sytuację pandemii u nas. Kiedy z mediów dowiedzieliśmy się o epidemii wywołanej koronawirusem, która przerodziła się później w pandemię, cieszyliśmy się początkowo, że wysoka temperatura zabija wirusa, więc u nas, w Afryce nie przeżyje. Później jednak okazało się, iż kolejne kraje afrykańskie są również zarażone wirusem i wtedy było już dla nas jasne, że tutaj pandemia również dotrze, co też się stało.
14 marca odkryto pierwszy w naszym kraju przypadek osoby zarażonej wirusem. Przyleciała z Włoch, co spowodowało, że wśród ludzi zaczęto oskarżać białych o przywiezienie choroby. Jednak kilka dni później również po przylocie samolotu z Europy odkryto wirusa u osoby czarnoskórej, więc oskarżenia ucichły. Na dzień dzisiejszy jest pięć osób, u których stwierdzono obecność wirusa i jak już mówiłem, są to osoby przybyłe z zewnątrz. Jak wszędzie, pierwsza reakcja na przypadki osób zarażonych to kwarantanna i pełna izolacja takiej osoby (póki co nie ma ofiar). Do dzisiejszego wieczora władze kraju mówiły o prewencji takiej jak mycie rąk, nie podawanie ręki na powitanie, unikanie większych zgromadzeń, ale nie było oficjalnego stanowiska.
Od dzisiejszego wieczoru (26.03) wprowadzono restrykcje: zamknięto wszystkie szkoły i uniwersytet, zawieszono ceremonie, w tym religijne z ograniczeniem do 15 osób, zamknięto wszystkie bary, zabroniono spotykania się w grupach większych niż 15 osób, zamknięto również lotnisko, dla osób z potwierdzonym zakażeniem wymagana jest kwarantanna, są obostrzenia w przemieszczaniu się, szczególnie jeśli chodzi o przyjazd z prowincji do stolicy.
Na obecną chwilę leczenie osoby zarażonej, jest możliwe w stolicy - Bangi (pierwsza osoba jest już wyleczona) i myślę, że w innych ośrodkach zdrowia, gdzie jest dostęp do chlorokiny, też będzie to możliwe, jeśli zajdzie taka potrzeba. Problemem może być wykonywanie testów, bo wykonuje je, jak na razie, jeden ośrodek w stolicy - „Institut Pasteur”. Z tego, co widać, ludzie nie bardzo sobie zdają sprawę z zagrożenia, np. od kilku dni mówi się o nie podawaniu ręki na powitanie, ale prawie nikt tego nie respektuje. Nawet osoby odpowiedzialne, mówiące o tym, aby ręki nie podawać, same tuż po przekazaniu tej informacji podchodzą do zgromadzonych i podają rękę, jakby nic nie mówiły minutę temu. Co jest pozytywne, to fakt, że ludzie starają się myć ręce przed wejściem do kościoła i innych instytucji, szczególnie jeśli ustawione są przy wejściu pojemniki z wodą i środkami dezynfekującymi.
Warto zaznaczyć, że dyscyplina izolacji w naszych warunkach będzie bardzo trudna lub wręcz niemożliwa. Po pierwsze dlatego, że ludzie muszą się przemieszczać aby przeżyć. Nie ma lodówek, więc wszystko trzeba kupić na rynku, a tam jak wszędzie dużo ludzi. Nie ma wodociągów, więc po wodę trzeba iść albo do rzeki, albo do strumyka, albo do studni, a tam dużo ludzi. Nie ma pralek, więc trzeba iść wyprać ubrania, najczęściej do rzeki lub strumyka, a tam dużo ludzi. Po drugie, kultura afrykańska nie dopuszcza izolacji. Po trzecie, jeśli ktoś umrze, to cała rodzina i cała wioska musi! przyjść na pogrzeb.
Jeśli chodzi o nasze życie religijne, to biskup Mirosław już zapowiedział, że będziemy regularnie transmitować msze przez radio diecezjalne, więc kto zechce, wirtualnie może uczestniczyć. Katecheza, droga krzyżowa i inne spotkania, czy rekolekcje, muszą być na ten czas zawieszone. W naszych warunkach transmisja telewizyjna, czy internetowa nie wchodzi w grę, gdyż ludzie nie mają telewizji w domach, a internet też nie jest popularnym środkiem komunikacji. To tyle informacji na dzień dzisiejszy (27 marca). Postaram się informować, jeśli Bóg pozwoli. Pamiętamy w modlitwie i o nią prosimy".
ks. Krzysztof Mikołajczyk
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.