Międzynarodowy Instytut Prasy (IPI) w Wiedniu podał w niedzielę, że 52 dziennikarzy straciło życie na całym świecie od początku roku z powodu swej pracy. Na czele listy niebezpiecznych dla nich krajów są: Meksyk (10 zabitych), Honduras (9) i Pakistan (6).
Najbardziej niebezpiecznym regionem były obie Ameryki, gdzie ogółem zabito 20 dziennikarzy. W Azji zginęło 18 reporterów, w Afryce - 8, na Bliskim Wschodzie - dwóch i w Europie również dwóch.
"Dziennikarze wciąż tracą życie w czasie konfliktów na świecie, z rąk rebeliantów, rządów, płatnych morderców, handlarzy narkotyków, skorumpowanych polityków, bezwzględnych funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa i innych" - powiedziała tymczasowa dyrektor IPI Alison Bethel McKenzie na światowym kongresie Międzynarodowego Instytutu Prasy, na który do Wiednia przyjechało ponad 300 przedstawicieli mediów oraz ekspertów z całego świata.
Raporty IPI dotyczące śmierci dziennikarzy biorą pod uwagę ofiary zabite w trakcie wykonywania obowiązków służbowych lub osoby, które stały się celem ataku ze względu na swoją pracę.
Według IPI, w całym 2009 roku na świecie zginęło łącznie 110 dziennikarzy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.