Były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair w artykule na łamach "L'Osservatore Romano" zwrócił uwagę na wspólne cechy, łączące Benedykta XVI i kardynała Johna Henry'ego Newmana, którego papież beatyfikuje w niedzielę w Birmingham.
W artykule opublikowanym w watykańskim dzienniku na dwa dni przed papieską podróżą do Wielkiej Brytanii były szef rządu w Londynie, który przeszedł na katolicyzm, napisał: "W Anglii było ostatnio naprawdę niewielu świętych, przynajmniej tych uznanych przez Kościół. Angielscy katolicy są więc bardzo zadowoleni z beatyfikacji kardynała Johna Henry'ego Newmana".
"To właśnie dlatego papież powróci do naszego kraju, a przede wszystkim papież, który jest w głębokiej harmonii z duchem i ideami Newmana" - dodał były brytyjski premier.
Przypomniał następnie, że kiedy kardynał Newman w XIX wieku przygotowywał się do przystąpienia do Kościoła katolickiego, napisał: "Nikt bardziej ode mnie nie może mieć tak negatywnej wizji aktualnej sytuacji katolików".
"Oczywiście nie jest to najbardziej dyplomatyczne stwierdzenie. Ale dla niego to nie miało znaczenia, bo tak czy inaczej zrobiłby to, co uważał za właściwe, choćby było niewygodne i niepopularne. Ta odwaga intelektualna jest godna podziwu. To coś, co wielu katolików dostrzega w papieżu Benedykcie XVI" - ocenił Blair.
"Jak było do przewidzenia, pojawiły się kontrowersje wokół beatyfikacji Newmana. Niektórzy zastanawiają się po prostu, czy to jest odpowiedni sposób, by oddać mu hołd. Ale nikt nie podważy na serio tego, że był i jest Doktorem Kościoła. Nadejdzie czas, kiedy zostanie nim ogłoszony"- skonstatował były premier Wielkiej Brytanii w watykańskim dzienniku.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.