Kopia obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, znajdująca się w prawosławnym klasztorze w Nilo-Stołbieńsku w Rosji, jednoczy wyznawców prawosławia z katolikami oraz Rosjan i Polaków.
Tak uważają polscy zakonnicy, którzy w rok po przekazaniu wizerunku rosyjskim mnichom, udali się z rewizytą do Rosji.
Klasztor św. Nila w diecezji twerskiej znajduję się niedaleko Ostaszkowa, gdzie jesienią 1939 r. władze sowieckie założyły obóz dla polskich jeńców wojennych. Oficerów więziono właśnie w monastyrze Nilo-Stołbieńskim, a wiosną 1940 r. rozstrzelano w Twerze. Dokładnie rok temu delegacja zakonników z monastyru odebrała na Jasnej Górze z rąk ojców paulinów kopię Cudownego Obrazu Matki Bożej. Ikonę umieszczono w prawosławnej świątyni na znak pojednania obu narodów.
W rocznicę tego wydarzenia delegacja zakonników z Polski udała się ze specjalną pielgrzymką do Rosji. Wśród kilkuosobowej grupy są m.in.: przeor Jasnej Góry, o. Roman Majewski i przewodniczący Konsulty Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce, ks. Tomasz Sielicki – jednocześnie generał Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej.
Po przybyciu do klasztoru św. Nila przeor Jasnej Góry zauważył, że jest to niezwykłe miejsce, bo „złączone w niezwykły sposób z naszą historią i naszą wiarą”. Zakonnik przypomniał, że „wielu z więzionych i torturowanych w tym miejscu, sercem wędrowało ku Jasnej Górze, do Matki Bożej Częstochowskiej, wołając o pomoc i ratunek, aby znieść to, co im przygotowano tutaj, to piekło na ziemi”.
Przeor jasnogórskiego klasztoru zaznaczył, że wciąż wielkim pragnieniem pozostaje jedność Kościoła i wyraził przekonanie, że Maryja w znaku jasnogórskiego wizerunku może się do tego przyczynić.
„Bardzo byśmy chcieli, aby Ona była Matką naszej jedności, aby ziściło się to, co mówił na Jasnej Górze Jan Paweł II, że Europa powinna oddychać dwoma płucami. Matka Boża jawi się tu, jako Ta, która patronuje zbrataniu się, zbliżaniu się swoich dzieci, bo przecież to są Jej słudzy i synowie, którzy bardzo Ją kochają, to widać tutaj na każdym kroku” – powiedział o. Majewski.
Ks. Tomasz Sielicki zauważył z kolei, że wizyta polskich zakonników mieści się w całym szeregu szczególnych znaków na drodze pojednania prawosławno-katolickiego. Przypomniał m.in. o drukowaniu papieskich tekstów w Rosji i wypowiedzi patriarchy moskiewskiego, Cyryla we Włoszech czy przygotowywanym liście pojednawczym Kościoła w Polsce i w Rosji.
„Wierzymy, jesteśmy o tym przekonani i o tym tu mówimy, że to nie jest jakiś plan, system ułożony przez nas ludzi, ale jest to działanie Ducha Świętego, który nas popycha ku zjednoczeniu, bo ono jest dzisiaj bardzo potrzebne” – powiedział ks. Sielicki.
Wskazał też, iż ziemia ta, jest miejscem, gdzie zostali zamordowani nie tylko Polacy, ale także ok. 100 tys. duchownych rosyjskich. „Odprawialiśmy Mszę świętą i gorąco modliliśmy się o zbawienie jednych i drugich, a także za przedstawicieli innych narodów tam pomordowanych” – podkreślił generał Księży Chrystusowców.
Delegacja zakonników z Polski przebywać będzie w Nilo-Stołbieńsku tydzień. Duchowni udali się też do Ostaszkowa, gdzie modlili się za zabitych przez NKWD.
Pomysł umieszczenia w klasztorze niedaleko Ostaszkowa obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej wyszedł od rodzin jeńców wojennych. Prawosławni mnisi zwrócili się wtedy do ambasadora RP w Rosji Jerzego Bahra, a ten pomógł w nawiązaniu kontaktu z Kościołem w Polsce. W przygotowaniu wizyty Rosjan uczestniczył też ówczesny metropolita gnieźnieński, arcybiskup Henryk Muszyński.
Odbierając 24 września 2009 r. na Jasnej Górze obraz, przełożony klasztoru w Nilo-Stołbieńsku, archimandryta Arkadij Gubanow podkreślił, że ołtarz z ikoną Matki Boskiej Częstochowskiej będzie ważnym miejscem dla całego Kościoła prawosławnego w Rosji. Dodał, że ikona częstochowska „łączy chrześcijan Polski i Rosji, łączy oba Kościoły i oba narody".
Zarówno inicjatywa zakonników z Nilo-Stołbieńska, jak i wizyta oficjalnej delegacji Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego w ubiegłym roku w Polsce – która przybyła po ikone jasnogórską – była konsultowana z najwyższymi władzami Cerkwi. Podobnie było i tym razem, gdy do Rosji udała się delegacja zakonników z Polski.
Klasztor św. Nila na wyspie Stołobnoje leży na terenie prawosławnej diecezji twerskiej i w obwodzie twerskim. Sama wyspa stała się sławna w Rosji i poza jej granicami dzięki wielkiemu świętemu tamtejszego Kościoła – zmarłemu w 1508 r. Nilowi Sorskiemu. W 1594 r. powstała tam wspólnota mnisza, a gdy w 1667 r. zaczęto tam budować klasztor, odkryto szczątki świętego.
Zespół klasztorny, a zwłaszcza istniejąca na jego terenie pustelnia, był jednym z najważniejszych ośrodków rosyjskiego monastycyzmu, skąd wyszło wiele czołowych postaci tamtejszego życia duchowego. Odegrał również wielką rolę w oświatowym i kulturalnym życiu Rosji.
Po wybuchu rewolucji bolszewickiej klasztor, coraz bardziej ograniczany w swych działaniach, przetrwał do 1927 r., po czym zamieniono go najpierw na ośrodek poprawczy dla nieletnich, których wręcz zachęcano do niszczenia bezcennych fresków i innych zabytkowych części jego wyposażenia. Następnie przetrzymywano tu jeńców polskich, sprowadzanych po wojnie 1939 r.
W 1991 r. monastyr zwrócono do Kościołowi. Odnowiony klasztor należy obecnie do najliczniej nawiedzanych miejsc pielgrzymkowych w Rosji. Mieszka w nim 80 osób – mnichów i nowicjuszy.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.