Abp Rowan Williams zasugerował wykluczenie Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego ze Światowej Rady Kościołów. Zwracając się do patriarchy moskiewskiego Cyryla, były zwierzchnik anglikanów powiedział: "Twoja własna trzoda jest na Ukrainie zabijana przez innych członków twojej owczarni. Twoim obowiązkiem jest potępić zabijanie trzody, za którą odpowiadasz przed Jezusem Chrystusem".
Abo Williams wypowiedział się na ten temat wczoraj w programie BBC Radio 4.
- Gdy [jedne] kościoły aktywnie wspierają agresję wojenną, nie potępiając oczywistych naruszeń zasad etycznych, dotyczących postępowania wojny, wówczas inne kościoły mają prawo podnieść tę kwestię - ocenił abp Williams. Jego zdaniem, pewnym minimum, którego można oczekiwać od rosyjskiego prawosławia, jest wywieranie nacisku, mającego na celu skuteczne i wiarygodne zawieszenie broni.
- Przypuszczam, że przynajmniej niektóre kościoły prawosławne są skłonne do przyjęcia takiego punktu widzenia, ponieważ wiem, że w świecie prawosławnym jest wielu ludzi, którzy czują, że prawosławie się kompromituje; którzy niemal wstydzą się być z nim kojarzonymi i chcieliby bardzo uważnie wsłuchać się w to, co mają do powiedzenia inne kościoły - stwierdził abp Williams.
Powstała w 1948 r. Światowa Rada Kościołów jest organizacją ekumeniczną zrzeszającą 352 kościoły i wspólnoty chrześcijańskie (protestanckie, prawosławne, anglikańskie, starokatolickie i przedchalcedońskie), liczące w sumie ponad 580 milionów wiernych. Kościół katolicki współpracuje z Radą, ale do niej nie należy.
Światowa Rada Kościołów potępiła rosyjską inwazję na Ukrainę i zaapelowała o natychmiastowe zaprzestanie przemocy.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.