Libia jest areną wojny domowej, a zarazem konfliktu międzynarodowego z licznym udziałem najemników.
Franciszek jest zaniepokojony sytuacją w Libii. Dał temu wyraz po modlitwie Anioł Pański. Libia jest areną wojny domowej, a zarazem kolejnego konfliktu międzynarodowego z licznym udziałem zagranicznych najemników. Dwa wrogie ośrodki władzy w Trypolisie i Benghazi są bowiem popierane przez dwa bloki państw, z jednej strony Turcja, Katar i Włochy, a z drugiej Rosja, Francja, Emiraty Arabskie, Egipt i Jordania. Stawką konfliktu jest dostęp do złóż surowców energetycznych.
Niech organy międzynarodowe szukają dróg pokoju
"Z wielkim niepokojem i bólem - mówił Ojciec Święty - śledzę dramatyczną sytuację w Libii. Była obecna w moich modlitwach w minionych dniach. Zachęcam organy międzynarodowe oraz osoby odpowiedzialne za kwestie polityczne i wojskowe do ponowienia zdecydowanych i stanowczych poszukiwań drogi prowadzącej do położenia kresu przemocy, która przyniosła by pokój, stabilność i jedność w tym kraju. Modlę się również za tysiące migrantów, uchodźców, osób ubiegających się o azyl i przesiedleńców wewnętrznych w Libii. Sytuacja zdrowotna pogorszyła ich i tak już złe warunki życia, czyniąc ich bardziej podatnymi na formy wykorzystywania i przemocy. Jest to okrutne. Wzywam wspólnotę międzynarodową, aby wzięła sobie do serca ich sytuację, określając drogi i dostarczając środki, które zapewnią im potrzebną ochronę, godziwe warunki i nadzieję na przyszłość".
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"