Nie można bronić swoich praw, kosztem praw drugiego człowieka. Nie można mówić: zasada równego traktowania dotyczy tylko mnie – podkreśla w rozmowie z KAI minister Elżbieta Radziszewska. Dodaje, że środowiska krytykujące ją za wypowiedź o prawie szkół wyznaniowych do niezatrudniania osób homoseksualnych mają do niej pretensję za przypomnienie unijnego prawa w tej kwestii.
Platforma Obywatelska należy do europejskiej chadecji, czy w tej sprawie znalazła Pani wsparcie u partyjnych kolegów?
- Wsparło mnie bardzo wiele osób – i to nie tylko z mojego Klubu. Maile, smsy, telefony – te wszystkie sygnały były mi bardzo potrzebne i wszystkim tym, którzy stanęli w mojej obronie bardzo dziękuję. Nie zrozumieli mnie tylko ci, którzy nie chcieli mnie zrozumieć, bo względy ideologiczne przesłoniły im racjonalność i jasność spojrzenia.
Zasada równego traktowania jest niezmiernie ważna w naszym życiu i myślę, że - choć sama zapłaciłam wysoką cenę za trzymanie się litery prawa – przyczyni się to do zrozumienia zasad równego traktowania. To jest walka o to, by ludzie nauczyli się upominać o swoje prawa i nie poddawać się szufladkowaniu czy zerojedynkowemu podejściu do tworzenia prawa.
W przyszłości czekają nas debaty na tematy bioetyczne, na temat eutanazji, jak one będą przebiegać, zdaniem Pani Minister, w takim klimacie?
- Na pewno będą spory, ale to dobrze, bo przepisy prawa i normy społeczne wykuwa się w dyskusjach. To są bardzo trudne rozmowy, pamiętajmy, że w sprawie Konwencji Bioetycznej, dyskusja toczyła się w Europie 6 lat. W Polsce wciąż mamy duże braki w przepisach. Kompromis jest najtrudniejszą rzeczą, ale trzeba go znaleźć, choć nie zadowoli w pełni ani jednej, ani drugiej strony.
W wywiadzie z „Gościem Niedzielnym” mówiła Pani Minister o hipotetycznym przypadku nauczycielki homoseksualnej, której szkoła katolicka ma prawo odmówić zatrudnienia. A czy szkoła publiczna może odmówić zatrudniania osobie homoseksualnej?
- Nie, ta zasada obowiązuje tylko w szkołach wyznaniowych. To jest wyjątek w prawie unijnym dla Kościołów, związków wyznaniowych i instytucji kościelnych.
Czy spodziewa się Pani zdymisjonowania?
- Każdy kto jest powołany na jakąś funkcję musi spodziewać się też odwołania. To premier powołuje i dymisjonuje, i to będzie jego decyzja. Ja nie będę starała się wpłynąć na niego w żaden sposób. Politykiem się tylko bywa, człowiekiem się jest.
Rozmawiała Izabela Matjasik
Wystawiono tam znaleziska, na które natrafiono podczas prac.
Stwierdził, że "wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów".
Zwyczaj ustawiania tam choinki i szopki wprowadził Jan Paweł II w 1982 roku.