Władze irańskie uwolniły w sobotę amerykańskiego biznesmena, Rezę Taghavi, przetrzymywanego przez dwa lata pod zarzutem wspierania opozycyjnej organizacji - poinformował prawnik Taghaviego.
71-letni Taghavi nie został formalnie oskarżony, wielokrotnie też zaprzeczał zarzutom o świadome wspieranie opozycyjnej organizacji znanej jako Tondar. Taghavi podkreśla, że jest niewinny - powiedział agencji AP jego adwokat Pierre Prosper, po wypuszczeniu biznesmana z więzienia Evin w Teheranie.
Taghavi - amerykański biznesman irańskiego pochodzenia - wróci do domu w Kalifornii w połowie przyszłego tygodnia.
Irańscy urzędnicy przyjęli, że Taghavi został "wykorzystany przez tę organizację (Tondar - PAP) i, że nie stanowi on zagrożenia i może wrócić do Stanów Zjednoczonych" - powiedział Prosper.
Taghaviemu zarzucano przekazanie 200 dol. w gotówce mężczyźnie, który ma powiązania z Tondarem. Amerykański biznesman, który regularnie odwiedza Iran ze względów zawodowych, a także by odwiedzać rodzinę, otrzymał tę sumę od znajomego w Kalifornii, z instrukcją, by przekazać pieniądze wskazanemu Irańczykowi - wyjaśnił adwokat.
"Nie zrobiłem nic złego. Ktoś poprosił mnie, bym wziął te pieniądze, aby komuś pomóc" - powiedział Taghavi sieci telewizyjnej ABC.
Oskarżony w maju 2008 roku Taghavi spędził w celi, którą dzielił z 33 więźniami, dwa i pół roku.
"Cieszymy się z uwolnienia Rezy Taghavi z więzienia Evin (...) Wzywamy władze Iranu, by podobnie potraktowały Josha Fattala i Shane Bauer i innych zatrzymanych Amerykanów, rozpatrując niezwłocznie ich sprawy" - powiedział rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Noel Clay.
Fattal i Bauer to amerykańscy turyści, którzy przypadkowo przekroczyli granicę irańsko-iracką i są przetrzymywani w więzieniu Evin od lipca 2009 roku.
Irański minister ds. wywiadu powiedział w piątek, że tamtejsze władze nie planują wypuszczenia Fattala i Bauera - poinformowały oficjalne irańskie media.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...
Zamierzam nadal służyć Polsce na tym stanowisku - podkreślił.
To jedno z sześciu świąt nakazanych w Kościele w Polsce, które wypadają poza niedzielami.