W ostatnich miesiącach dziesiątki tysięcy dziewczynek zostało zmuszonych do małżeństwa. Dramat nasilił się przez drastyczne obostrzenia w okresie pandemii, na skutek których wiele rodzin żyje teraz w nędzy i zmuszonych jest do sprzedaży swoich dzieci.
W Bangkoku ostatnie miesiące spadku ekonomicznego uderza szczególnie w ubogie rodziny, które borykają się teraz ze skrajną nędzą. Głód zmusza rodziców do desperackiego kroku sprzedaży własnej córki, którą czeka rychłe zamążpójście.
Dziewczynki-żony to problem dość powszechny w Azji: od Indonezji po Indie, od Pakistanu po Wietnam. Przed pandemią zjawisko zostało znacznie zredukowane, szczególnie dzięki działaniom rządów, zachodnich organizacji międzynarodowych, a także Kościoła katolickiego. Pandemia Covid-19 i związane z nią obostrzenia spowodowały lawinowe zwolnienia z pracy.
„To desperacja zmusza rodziny do tak dramatycznego czynu” – mówi Shipra Jha, przedstawicielka azjatyckiej organizacji pozarządowej „Femminile Girls Not Brides” w ONZ w Azji. Dodaje, że „to, co udało się do tej pory wywalczyć, runęło w gruzach kryzysu spowodowanego przez sytuację pandemiczną”.
Według ONZ, około 12 milionów dziewczynek na całym świecie wychodzi za mąż każdego roku, zanim skończą 18 lat. Potrzebne są zatem pilne i skuteczne działania, aby przeciwdziałać niszczycielskim skutkom gospodarczym i społecznym, jakie przyniosła sytuacja pandemii. W przeciwnym razie w ciągu najbliższej dekady do obecnych szacunków można będzie dodać kolejne 13 milionów przemocowych ślubów.
Według UNICEF-u jednym z krajów na świecie z najwyższym wskaźnikiem wczesnych małżeństw jest Indonezja, dlatego rząd Dżakarty podniósł minimalny wiek z 16 do 19 lat dla obu płci, próbując powstrzymać ten problem.
W rzeczywistości zezwolenia wydawane przez lokalne sądy religijne podważają tę normę. Według dżakartańskiego Ministerstwa Rozwoju Kobiet i Ochrony Dzieci, władze islamskie archipelagu zagwarantowały zielone światło dla ponad 33 tys. małżeństw nieletnich w okresie od stycznia do czerwca 2020 r., co znacznie przekracza łączną liczbę 22 tys. udzielonych w poprzednim roku.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.