Władze Iranu ostrzegły krajowe gazety, że grozi im zamknięcie, jeśli będą informować o działaniach liderów irańskiej opozycji. Najpierw będzie ostrzeżenie, następnie zakaz działalności - powiedział w niedzielę przedstawiciel władz.
Dyrektor departamentu mediów lokalnych w Ministerstwie Kultury Ehsan Gazizadeh oznajmił, że ci, którzy publikują oświadczenia czy fotografie, jak ich nazwał, "przywódców spisku", dostaną najpierw ostrzeżenie. "A jeśli będą dalej publikować takie materiały, to będą mieć zakaz działania i cofnięte zezwolenia" - powiedział przedstawiciel władz.
"Gazety, które będą ignorować +prorządowe wydarzenia+, nie mogą liczyć na dotacje" - dodał nawiązując do pomocy finansowej, jaką dzienniki otrzymują od rządu.
Wypowiedź Gazizadeha, przytoczona przez państwową agencję IRNA, jest dotychczas najsurowszym ostrzeżeniem dla proreformatorskich mediów Iranu. W sierpniu władze apelowały do mediów, by unikały informowania o liderach opozycji.
Od czasu kontestowanych przez opozycję wyborów prezydenckich z czerwca 2009 roku państwowe media praktycznie odebrały głos zwolennikom opozycji. W czasie antyrządowych demonstracji ostro tłumionych przez władze zamknięto niemal wszystkie proreformatorskie gazety.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.