Wyznawcy Chrystusa na Bliskim Wschodzie

Nie jest łatwo być wyznawcą Chrystusa na Bliskim Wschodzie – przyznaje bp Krzysztof Nitkiewicz w rozmowie z KAI.

KAI: Jak wyglądają relacje między nimi?

- Hasło odbywającego się Synodu Biskupów: Komunia i świadectwo oraz programowy cytat z Pisma św. przywołujący jedność pierwszych chrześcijan są bardzo znamienne. Chrześcijanie Bliskiego Wschodu odczuwają bowiem z jednej strony duchową jedność szczególnie wobec muzułmańskiej większości. Z drugiej strony, we wzajemnych relacjach między nimi istnieje sporo nieufności, czy nawet rywalizacji o wpływy na danym obszarze. Zamiast się połączyć rozpraszają siły, co widać np. dzisiaj w Iraku i w Libanie. Trzeba jednocześnie dodać, że istnieją struktury, które służą większej integracji Kościołów, a więc np. Konferencja Biskupów Łacińskich Krajów Arabskich (CERLA), są spotkania patriarchów Bliskiego Wschodu. Pomimo tego, poszczególne Kościoły żyją raczej „na własny rachunek”.

KAI: A relacje z Kościołem łacińskim?

- Generalnie są dobre ale ciążą na nich wydarzenia z przeszłości, kiedy obrządek łaciński uważany był za ważniejszy od pozostałych, tzw. praestantia ritus latini. Dzisiaj już tego nie ma, gdyż najpierw papież Leon XIII, a potem przede wszystkim Sobór Watykański wyraźnie podkreśliły tę samą godność Kościoła łacińskiego i katolickich Kościołów Wschodnich. Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich zawiera przepisy, które chronią tożsamość obrządkową wiernych. Jednak wspomnienie historii, kiedy tak nie było i na Bliskim Wschodzie dokonywała się latynizacja, pozostaje nadal żywe. O ile w Libanie, Syrii, Egipcie czy Ziemi Świętej nie wynikają z tego większe problemy, to w dwóch wikariatach apostolskich: Kuwejtu i Arabii, sytuacja się komplikuje. Władze poszczególnych emiratów regulują bowiem ilość duchownych katolickich i stwarzają problemy jeśli chce się zwiększyć ich liczbę. A tam przecież udaje się w poszukiwaniu pracy wielu wiernych Kościołów wschodnich z Syrii czy Egiptu, jest również bardzo dużo syromalabarczyków i syromalankaryczków z Indii, a najwięcej – łacinników – są to głównie Filipińczycy. Dwaj tamtejsi biskupi – wikariusze apostolscy, obaj należący do Kościoła łacińskiego, mają wielki problem, by wyjść naprzeciw potrzebom różnych grup wiernych. Niemożliwe jest bowiem, aby każda grupa, każda narodowość, każdy obrządek posiadał swój kościół i własnego kapłana, biorąc pod uwagę, że np. w wikariacie Arabii jest ponad 100 różnych narodowości. Biskupi próbują organizować liturgię wspólną z różnymi elementami, co nie zawsze jest dobrze odbierane przez przedstawicieli Kościołów Wschodnich. Ci z kolei mają znacznie lepsze kontakty z władzami, należąc kulturowo do świata arabskiego.

KAI: Ważną rolę odgrywa także sprawa terytorium patriarchalnego...

- Tak, cały region Bliskiego Wschodu pokrywa się z tzw. „terytorium własnym” albo inaczej terytorium kanonicznym sześciu katolickich patriarchatów wschodnich. Na tym obszarze patriarchowie posiadają bardzo szerokie uprawnienia: przewodniczą synodom, które wybierają biskupów, współpracując ze swoimi synodami mogą przenosić biskupów z jednej diecezji do drugiej, mogą tworzyć diecezje. Przy wyborze kogoś na biskupa potrzebna jest zgoda Papieża, ale już np. bullę nominacyjną pisze dla biskupa jego patriarcha. Nic więc dziwnego, że patriarchowie chcą mieć decydujący głos we wszystkich kwestiach duszpasterskich na terenie swojego terytorium, które obejmuje 17 krajów. Osobny problem jaki jest poruszany na Synodzie stanowi sprawa uprawnień patriarchów w stosunku do emigrantów, zamieszkujących poza terytorium patriarchalnym i tworzenia tam struktur duszpasterskich. A tam istnieją przecież diecezje łacińskie.

KAI: Czy w świetle tych spostrzeżeń można mówić o szczególnym znaczeniu obecnego Synodu?

- Wszyscy odczuwali potrzebę jego zwołania, tym bardziej, że istnieje już pewne doświadczenie ze Zgromadzenia Specjalnego Synodu Biskupów dla Libanu w 1995 r. Chodzi o to, aby usiąść razem i przedyskutować różne problemy. Konieczne jest ożywienie wzajemnych relacji, aby z zachowaniem własnej autonomii i tożsamości, wspólnie podejmować działania duszpasterskie, bo tylko wówczas Kościół będzie silny. Jest to ważne także z racji na dialog z Kościołami prawosławnych oraz z islamem.

KAI: Kto jest liderem w dialogu Kościołów Wschodnich?

- Niewątpliwymi liderami dialogu zarówno ekumenicznego – z innymi Kościołami i wspólnotami chrześcijańskimi jak i muzułmanami są melchici, a w szczególności patriarcha Grzegorz III. Jest on pionierem tego dialogu, a jak wiadomo pionierzy narażeni są na różne niebezpieczeństwa. Czasami wielka otwartość i zbyt łatwo zawierane kompromisy mogą prowadzić do pomieszania pojęć i osłabić wspólnotę. Chcę jednak uspokoić, że patriarcha melchicki pozostaje w całkowitej jedności z Ojcem Świętym. Inną ciekawą postacią jest niewątpliwie o. Paolo Dall'Oglio SJ, przełożony klasztoru Mar Moussa w Syrii. Pochodzi z Rzymu, z bardzo znanej rodziny lekarskiej. Przyjął obrządek syro-katolicki, odbudował klasztor z IV w. i założył tam wspólnotę mającą za jeden ze swoich głównych celów dialog z islamem.

KAI: Jaką rolę odgrywa w regionie Stolica Apostolska?

- Ojciec Święty i Kuria Rzymska od wieków troszczą się o chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Tym obszarem zajmowała się początkowo Kongregacja Rozkrzewiania Wiary i ona dbała o przygotowanie duchownych, utrzymywała szkoły i dzieła miłosierdzie. W 1917 r. wspólnoty obrządku wschodniego znalazły się pod opieką nowoutworzonej Kongregacji „dla Kościoła Wschodniego”, a w 1938 r. jej jurysdykcja została rozciągnięta także na Kościół łaciński w tym regionie. Decyzje te podjęte przez papieży Benedykta XV i Piusa XI były wyrazem szacunku dla duchownych i wiernych należących do tradycji wschodniej, którzy wcześnie narzekali na to, że zajmuje się nimi dykasteria odpowiedzialna za nawracanie pogan. Jeśli chodzi o łacinników to stanowili oni wówczas na Bliskim Wschodzie zdecydowaną mniejszość i mieli często wschodnie korzenie. Ta kumulacyjna kompetencja Kongregacji Kościołów Wschodnich okazała się opatrznościowa. Po pierwsze podlegające jej wspólnoty mają podobne problemy. Po drugie, przyczyniło się to od ich wzajemnego zbliżenia i pomaga w realizacji wspólnych inicjatyw.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
20°C Niedziela
dzień
22°C Niedziela
wieczór
19°C Poniedziałek
noc
15°C Poniedziałek
rano
wiecej »