Nie ma obecnie w kraju dużych ognisk koronawirusa. Zakażenia są rozproszone, spora część dotyczy aglomeracji miejskich i przestrzeni publicznej - powiedział PAP w piątek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Nie wykluczył, że zapowiadane dodatkowe obostrzenia pojawią się wcześniej niż 15 października.
Resort poinformował w piątek o potwierdzeniu 2292 przypadków - to największy dobowy wzrost zakażeń od początku epidemii.
"Nie ma obecnie dużych ognisk typu zakłady pracy. Mówimy o zakażaniu rozproszonym, po kilka kilkanaście osób" - wskazał rzecznik. "Na tym etapie epidemii do zakażeń może dochodzić szczególnie w aglomeracjach miejskich, w przestrzeni publicznej, na ulicach czy w komunikacji. Teraz, w przeciwieństwie do wiosny czy lata, nie ma dużych ognisk, są zakażenia rozproszone" - dodał.
Dlatego - jak zaznaczył - ważne jest przestrzeganie podstawowych zasad tzw. DDM - dystans, dezynfekcja, maseczka.
"Powinniśmy się przygotować, że liczba nowych przypadków w najbliższym czasie będzie utrzymywała się na w przedziale 1,5 tys. do 2, czy może nawet 2,5 i więcej przypadków" - stwierdził Andrusiewicz.
"Zapowiedzieliśmy dodatkowe obostrzenia od 15 października, ale jeśli w najbliższych dniach utrzymają się duże wzrosty, nie wykluczamy, że ograniczenia zostaną wprowadzone wcześniej" - podał.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.