Obciążające Brytyjczyków przypadki domniemanych tortur i zabójstw irackich cywilów ujawnione w przeciekach opublikowanych przez portal WikiLeaks mogą stać się elementem postępowania sądowego - donosi tygodnik "Observer".
Takiego zdania jest brytyjski adwokat Phil Shiner z organizacji prawniczej Public Interest Lawyers (Prawnicy Interesu Publicznego) reprezentującej irackich cywilów w ponad 140 postępowaniach przed angielskimi sądami w sprawach odszkodowawczych za nieludzkie lub poniżające traktowanie.
"Opublikowane dokumenty wskazują, że brytyjscy i amerykańscy dowódcy najwyraźniej ignorowali dowody tortur stosowanych przez władze irackie wbrew prawu międzynarodowemu" - zaznaczył Shiner.
"Niektóre przypadki śmiertelne nastąpiły w okolicznościach, za które bardzo wyraźną prawną odpowiedzialność ponoszą władze brytyjskie. Może być tak dlatego, że Irakijczycy zmarli, będąc w ich rękach np. w areszcie, w trakcie przewożenia bądź w ośrodkach odosobnienia" - dodał.
Shiner twierdzi, że niektórzy być może zmarli z powodu niewłaściwego traktowania, a nie z przyczyn naturalnych, jak stwierdzono w dokumentach zgonu.
Kilka spośród około 400 tys. dokumentów ujawnionych przez portal WikiLeaks odnosi się do niewłaściwego traktowania Irakijczyków przez Brytyjczyków. Dwa spośród nich, z datą 23 czerwca 2008 r., odnoszą się do twierdzeń dwóch irackich szyitów, którzy mieli być bici pięściami i kopani przez niezidentyfikowanych brytyjskich żołnierzy.
Obaj - jak wynika z materiałów WikiLeaks - doznali ran, które uwiarygodniały ich zarzuty. W dokumentach WikiLeaks nie ma żadnej wzmianki o dochodzeniu w tej sprawie.
Shiner chce wszczęcia dochodzenia sądowego, które zbadałoby odpowiedzialność brytyjskich władz okupacyjnych za śmierć cywilnych Irakijczyków, i nie dowierza zapewnieniom resortu obrony, iż każdy przypadek śmierci Irakijczyka był przedmiotem szczegółowego dochodzenia.
Niezależna brytyjska organizacja Iraq Body Count (IBC), gromadząca dane o cywilnych ofiarach śmiertelnych wojny z Irakiem (m.in. na podstawie informacji z irackich kostnic), po opublikowaniu przecieków WikiLeaks podniosła swoją ocenę liczby ofiar do ponad 122 tys. ze 107 369.
Dane WikiLeaks wskazują, że od 2004 r. do końca 2009 r. śmiercią gwałtowną zginęło w Iraku 109 tys. osób, w tym 66 081 cywilów, 23 984 osoby nazwane "wrogami", 15 196 członków irackich sił bezpieczeństwa oraz 3 771 żołnierzy sił koalicyjnych. (PAP)
asw/ mc/
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.