...bo stracilibyśmy swoją tożsamość.
Bractwo Kapłańskie św. Piusa X (FSSPX) nie może uznać nauczania Soboru Watykańskiego II i prawomocności posoborowej Mszy, bo straciłoby swoją tożsamość. Mówił o tym, z okazji 50-lecia jego istnienia, jego przełożony generalny ks. Davide Pagliarani w wywiadzie udzielonym DICI.
Ks. Pagliarini przypomniał, że statuty FSSPX zostały zatwierdzone w 1970 r. na prawie diecezjalnym [w szwajcarskiej diecezji Lozanna-Genewa-Fryburg – KAI]. Ponieważ jednak Bractwo miało rozwijać się na całym świecie, abp Marcel Lefebre dążył do uznania go na prawie papieskim. Spotkała go jednak w 1975 r. kanoniczna likwidacja FSSPX. Stolica Apostolska systematycznie wysuwa „żądania doktrynalne”, które są „nie do przyjęcia” dla Bractwa. Ich przyjęcie „pozwoliłoby na kanoniczne uznanie FSSPX, ale jednocześnie zniszczyłoby jego wartość moralną”. Najnowszym przykładem było żądanie Kongregacji Nauki Wiary z 2017 r., by FSSPX uznało nauczanie Soboru Watykańskiego II i „prawomocność nowej Mszy”. Przyjmując te warunki Bractwo „po prostu zanegowałoby to, czym jest i wyrzekłoby się tego, do czego jest przywiązane wszystkimi włóknami swego jestestwa”.
Winą za obecny zastój w kontaktach ze Stolicą Apostolską obarczył Watykan, który „wolał chwilowo nie podejmować dyskusji doktrynalnych zaproponowanych przez FSSPX, by lepiej wyłożyć swe stanowisko i okazać swe przywiązanie do wiary katolickiej i Ojca Świętego”.
Jednocześnie ks. Pagliarini przypuścił atak na „hierarchię kościelną” za to, że nie wykorzystała pandemii do „skierowania dusz ku prawdziwemu nawróceniu i pokucie”, lecz zinterpretowała ją „w kluczu ekologicznym, z doskonałej zgodności z zasadami drogimi papieżowi Franciszkowi”. Takiej analizie brakuje „minimum wiary i świadomości, czym jest grzech, którego powagę mierzy się obrazą Bożego majestatu, a nie na podstawie zanieczyszczenia środowiska Ziemi”. – Kryzys związany z COVID skłania nas ponownie do „nawrócenia ekologicznego”, kamienia węgielnego encykliki „Laudato si’”. Tak jakby świętość pokrywała się z poszanowaniem planety – wskazał przełożony lefebrystów.
Skrytykował papieża Franciszka za jego nauczanie, które „wydaje się niestety ostatecznie potwierdzać zły kierunek obrany na początku jego pontyfikatu”. Encyklika „Fratelli tutti” jest dla ks. Pagliariniego rozwinięciem Deklaracji o Międzyludzkim Braterstwie z Abu Zabi, która „uznaje różnorodność religii za wyraz woli Bożej”. – Oto katastrofalny skutek ekumenizmu, dialogu międzyreligijnego, wolności religijnej, a zwłaszcza zaprzeczania powszechnemu królowaniu Chrystusa i jego nienaruszalnym prawom – oświadczył przełożony generalny FSSPX.
Jego zdaniem cały spójny wywód encykliki opiera się na iluzorycznej idei, że „możliwe jest prawdziwe powszechne braterstwo także bez odniesienia, bezpośredniego lub pośredniego, do Chrystusa i Jego Kościoła”. – Innymi słowy wokół „caritas” czysto naturalnej, rodzaju filantropii mgliście chrześcijańskiej, w której świetle ponownie odczytuje się Ewangelię. W istocie, czytając tę encyklikę, ma się wrażenie to filantropia daje klucz do interpretowania Ewangelii, a nie Ewangelia rzuca światło oświecające ludzi. To powszechne braterstwo jest niestety ideą pochodzenia liberalnego, naturalistycznego i masońskiego, i to na tej odstępczej utopii zostało zbudowane współczesne społeczeństwo – zarzuca ks. Pagliarini.
Wyraził radość z opinii bp. Athanasiusa Schneidera, który postuluje skorygowanie nauczania Soboru Watykańskiego II i abp. Carlo Marii Viganò, który chce, by o nim w ogóle zapomniano. Są to bowiem konkluzje podobne do wyrażanych przez FSSPX. Wskazał zarazem, że Soboru nie da się po prostu zapomnieć, można go jednak „poważnie przedyskutować i z pewnością skorygować w tym wszystkim, co nie da się pogodzić z wiarą i Tradycją Kościoła”. – Kościół sam rozwiąże tę delikatną kwestię autorytetu tego nietypowego i dziwnego soboru i ustali najlepszy sposób jego skorygowania. Ale pewne jest, że błąd jako taki – a Sobór zawiera ich wiele – nie może w żaden sposób być uważany za głos Kościoła i mu przypisywany: to można i trzeba powiedzieć – zaznaczył włoski duchowny.
Krytykę Soboru Watykańskiego II ze strony abp. Lefebvre’a uznał za niezmienne stanowisko FSSPX. Kolejne wydarzenia następujące od tego czasu „potwierdzają ten osąd i ukazują wyjątkową i nadprzyrodzoną przenikliwość” założyciela Bractwa.
Pochwalił także bp. Schneidera za jego przychylne stanowisko wobec argumentów FSSPX i wyraził nadzieję, że inni biskupi pójdą jego śladem.
Ponowił także odrzucenie możliwości odprawiania Mszy według posoborowego Mszału św. Pawła VI. Jedynie „Msza trydencka” – według niego – jest „wyrazem naszej wiary, zwłaszcza w boskość naszego Pana, w Jego zbawczą Ofiarę i w konsekwencji w Jego powszechne królowanie”.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.