Premier Donald Tusk zapowiedział w piątek, że Polska nie ustąpi w kwestii przestrzegania przez Litwę europejskich standardów dotyczących mniejszości. Ale - jak mówił - będzie zalecał w tej sprawie "jak najdalej idącą cierpliwość".
Tusk poinformował na konferencji prasowej w Brukseli, że być może jeszcze w tym roku dojdzie do jego spotkania z premierami Litwy, Łotwy i Estonii, którego tematem będą "wspólne interesy państw bałtyckich i Rzeczypospolitej", w tym sprawa mniejszości.
W ostatnim czasie w mediach pojawiały się informacje, że Polska, niezadowolona z działań Wilna m.in. w sprawie naszej mniejszości, ochładza stosunki z Litwą. W ubiegłym tygodniu tamtejsze MSZ zarzuciło polskim urzędnikom szerzenie błędnej informacji właśnie w sprawie sytuacji polskiej mniejszości, a także Orlen Lietuva.
Podstawowymi problemami podnoszonymi przez Polaków mieszkających na Litwie jest kwestia pisowni nazwisk polskich, dwujęzycznych nazw miejscowości i ulic oraz problemy oświaty.
"Pewien problem z naszymi litewskimi partnerami polega na tym, że kiedy rozmawiam z panią prezydent (Dalią Grybauskaite-PAP), czy panem premierem (Andriusem Kubiliusem), to oni podzielają nasz punkt widzenia. Ale tłumaczą pewne trudności z uzyskaniem tego europejskiego standardu proporcją głosów w parlamencie" - mówił premier.
Jak podkreślił, będzie zalecał w tej sprawie "jak najdalej idącą cierpliwość, ponieważ nie jest to problem ani ostatniego roku, ani ostatniego dziesięciolecia".
"Nie będziemy chcieli w tej sprawie ustąpić, ale nie będziemy chcieli także używać zbyt brutalnych, czy nachalnych form nacisku po to, by przekonać Litwinów do tego, by te standardy europejskie dotyczące mniejszości były w pełni respektowane" - mówił Tusk. Zaznaczył, że dotyczy to przede wszystkim pisowni nazwisk, bo - jak dodał - rozumie, że może być problem z roszczeniami materialnymi.
"Problem nazwisk to jest ewidentnie kwestia polityczna i niewymagająca jakiś szczególnych nakładów i tutaj będziemy konsekwentnie domagać się respektowania praw polskiej mniejszości" - oświadczył premier. Podkreślił, że będzie się to jednak odbywać na drodze perswazji i przekonywania.
"Myślę, że także inni sąsiedzi będą Litwę nakłaniać do tego, aby tutaj postęp był bardziej wyraźny, rozmawiałem z premierami Łotwy i Estonii" - powiedział Tusk. "Nie wykluczam, że jeszcze w tym roku spotkamy się w czwórkę (premierzy: Polski, Litwy, Łotwy i Estonii) i spokojnie porozmawiamy o wspólnych interesach państw bałtyckich i Rzeczypospolitej" - podkreślił.
Premier ocenił, że Polski punkt widzenia jest akceptowany i rozumiany na Łotwie i w Estonii. "Więc podejrzewam, że i na Litwie uzyskamy taki postęp" - dodał szef rządu.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.