Lecący z Dubaju do Nowego Jorku samolot pasażerski towarzystwa Emirates z podejrzanym ładunkiem z Jemenu wylądował w Nowym Jorku. Maszyna była eskortowana przez dwa amerykańskie myśliwce. W.Brytania zawiesiła tymczasem komunikację lotniczą z Jemenem.
Brytyjska minister spraw wewnętrznych Theresa May oświadczyła, że "bezpieczeństwo Zjednoczonego Królestwa ma bezwzględny priorytet".
"W chwili obecnej nie ma żadnych podstaw, aby twierdzić, że mogłoby zostać zaatakowane jakieś miejsce w W. Brytanii. Pilnie rozważamy podjęcie odpowiednich kroków w celu zapewnienia, że przesyłki pochodzące z Jemenu są bezpieczne" - dodała szefowa brytyjskiego MSW.
Władze USA, Wielkiej Brytanii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich podjęły w piątek sprawdzanie, czy wysłane z Jemenu do Chicago podejrzane przesyłki lotnicze, w tym jedna zaadresowana do synagogi, stanowią element spisku terrorystycznego.
Badania prowadzone w USA nie wykryły w przesyłkach materiałów wybuchowych, natomiast badania w Wielkiej Brytanii i Dubaju trwają nadal.
Według anonimowego przedstawiciela sił bezpieczeństwa ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, w Dubaju w przesyłce nadanej z Jemenu znaleziono materiał wybuchowy.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.