Zarzut nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji przedstawiła we wtorek łódzka prokuratura 62-letniemu Ryszardowi C., który w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego i ranił nożem drugiego pracownika.
Do przedstawienia zarzutu doszło w piotrkowskim areszcie, gdzie przebywa podejrzany, w obecności jego obrońcy i pełnomocnika pokrzywdzonego.
"Ryszardowi C. przedstawiono zarzut posiadania broni palnej bez wymaganego zezwolenia oraz amunicji. Chodzi o pistolet typu Walther kal. 22 mm oraz 49 sztuk amunicji" - powiedział PAP prokurator Rafał Sławnikowski z Prokuratury Okręgowej Łodzi. Według prokuratora, podejrzany odmówił składania wyjaśnień.
Mężczyźnie grozi za ten czyn kara do ośmiu lat więzienia. Wcześniej usłyszał on zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. W obu przypadkach - zdaniem śledczych - motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Łódzki sąd aresztował go na trzy miesiące. Za te zbrodnie grozi mu dożywocie.
62-letni Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS 19 października. Zaatakował znajdujące się tam osoby. Zastrzelił Marka Rosiaka, męża b. wiceprezydent Łodzi, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później - jak ustalili śledczy - strzelił do 39-letniego asystenta posła Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.