Bankructwa obawia się w 2021 r. ponad jedna trzecia firm - głównie mikro i małych oraz z branż produkcyjnej i usługowej. Wśród przedsiębiorstw będących na rynku niecałe dwa lata widmo upadłości towarzyszy co drugiej - wynika z badań na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Według badania przeprowadzonego przez Keralla Research na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor w IV kw. 2020 r. prawie 11 proc. mikro, małych i średnich firm deklaruje, że w minionym roku istniało realne ryzyko zlikwidowania ich biznesu. Mówiły o tym przede wszystkim firmy mikro zatrudniające od 1 do 9 osób (16,1 proc.) i małe, gdzie pracuje 10-49 osób (10,5 proc.). Pewniej czuły się natomiast średnie przedsiębiorstwa (50-249 zatrudnionych) - na ryzyko upadłości wskazywało 1 proc. z nich.
Najczęstszymi powodami ryzyka likwidacji, wymienianymi w badaniu, był spadek płynności finansowej (66 proc.), odwołanie kontraktów i gwałtowny odpływ zamówień (39,6 proc.), a także wzrost kosztów prowadzenia działalności (20,8 proc.).
Poczucie zagrożenia zamknięciem, najpowszechniejsze było w firmach usługowych (18,9 proc.) i transportowych (16 proc.), znacznie rzadsze w produkcyjnych (6,7 proc.) czy handlowych (4,1 proc.). Takiego niebezpieczeństwa nie dostrzegały natomiast firmy budowlane.
Eksperci BIG powołując się na dane GUS zwrócili uwagę, że listopad był kolejnym miesiącem, w którym zanotowano przyrost liczby podmiotów z zawieszoną działalnością (o 3,1 proc.), a jednocześnie o 23,5 proc. spadła liczba firm nowo zarejestrowanych w porównaniu do poprzedniego miesiąca (w październiku spadek wyniósł 7,6 proc.). Największy wzrost liczby podmiotów z zawieszoną działalnością w porównaniu do poprzedniego miesiąca GUS odnotował w sekcji kultura, rozrywka i rekreacja (6,8 proc.); oraz wśród firm zajmujących się administrowaniem i działalnością wspierającą, gdzie mieści się turystyka oraz organizatorzy targów i kongresów (4,5 proc.). Na kolejnych miejscach znalazł się transport i gospodarka magazynowa (4,1 proc.) oraz zakwaterowanie i gastronomia (3,8 proc.). Najczęściej wyrejestrowywały się firmy handlowe i budowlane, ale też w tych kategoriach było najwięcej rejestracji nowych.
Według prezesa BIG InfoMonitor Sławomira Grzelczaka prowadzenie działalności biznesowej staje się trudniejsze i obarczone coraz większym ryzykiem. "Potwierdzają to wyniki naszego cyklicznego badania wynika z niego, że w obliczu ryzyka utraty płynności finansowej co dziesiąta firma miała do czynienia z wysokim prawdopodobieństwem zakończenia funkcjonowania" - wskazał PAP.
Ekspert powołują się też na statystyki dot. upadłości i restrukturyzacji firm. W ciągu 11 miesięcy ubiegłego roku ich łączna liczba wyniosła 1200 (544 upadłości i 656 restrukturyzacji) i było ich o jedną czwartą więcej niż w tym samym okresie 2019 r. (542 upadłości i 419 restrukturyzacji) - wynika z analizy Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej.
Grzelczak zwrócił uwagę, że rosnąca liczba niewypłacalnych firm to też wyższe ryzyko działania dla ich dostawców. "Na nich przenoszone są ostatecznie problemy firm, które przestają sobie radzić" - podkreślił. Zwrócił uwagę, że jest to postępujący proces i zachęcił, by gruntownie sprawdzać partnerów biznesowych m.in. pod kątem zaległości zgłoszonych do rejestru dłużników.
Z kolei z badania zrealizowanego dla BIG InfoMonitor przez firmę Maison&Partners wynika, że bankructwa w 2021 r. obawia się 36 proc. przedsiębiorstw, z czego 14 proc. uważa, że ryzyko to jest bardzo wysokie. Silny strach przed upadłością towarzyszy przede wszystkim firmom z branży produkcyjnej (19 proc.) i usługowej (16 proc.).
Lęk przed upadłością jest tym powszechniejszy, im krótszy staż działania badanych przedsiębiorstw. Ok. połowy firm obecnych na rynku krócej niż dwa lata, wchodzi w nowy rok z lękiem, że przydarzy im się najgorsze. Wśród przedsiębiorstw, które nie mają za sobą jeszcze roku funkcjonowania, "bardzo obawia się" bankructwa 20 proc., a kolejnych 24 proc. "w mniejszym stopniu". Wśród działających od roku do dwóch lat - 16 proc. deklaruje, że jest to zdecydowanie, a kolejne 33 proc., że raczej możliwe.
Głównym winowajcą czarnych perspektyw jest pandemia i kolejne lockdowny, które nękają gospodarkę. Choć Covid-19 silnie daje się we znaki niektórym branżom, to negatywny wpływ pandemii na swój biznes widzi zdecydowana większość, 7 na 10 firm MŚP - wynika z badania. Najbardziej dotkliwym skutkiem koronakryzysu jest spadek sprzedaży, na co wskazuje niemal 47 proc. badanych - głównie firmy mikro i małe. Na kolejnych miejscach znalazły się: zahamowanie rozwoju przedsiębiorstwa (ponad 18 proc.) i dezorganizacja pracy (prawie 18 proc.), ta ostatnia dokucza najbardziej firmom małym i średnim. Z kolei redukcje zatrudnienia deklaruje niespełna 5 proc. firm, a pogorszenie relacji z kontrahentami - w 3 proc. przypadków.
Badanie agencji Maison&Partners metodą CAWI na panelu badawczym Ariadna przeprowadzono 16-23 grudnia 2020 r. na ogólnopolskiej próbie 627 firm MŚP. Z kolei badanie wykonane przez Keralla Research w ramach projektu "Skaner MŚP na próbie 500 mikro, małych i średnich firm zrealizowano w październiku 2020 r. techniką wywiadów telefonicznych.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.