W Omsku zmarł lekarz Siergiej Maksimyszyn, zastępca lekarza naczelnego szpitala, gdzie po próbie otrucia go bojowym środkiem chemicznym leczony był Aleksiej Nawalny. Miał 55 lat. Przyczyną śmierci był atak serca. Współpracownik Nawalnego Leonid Wołkow powiedział, że lekarz ten najlepiej znał stan Nawalnego.
Telewizja CNN przekazała w piątek wypowiedź Wołkowa, który powiedział, że wątpi w to, by w sprawie śmierci lekarza odbyło się dochodzenie.
"On wiedział więcej, niż ktokolwiek inny o stanie Aleksieja, dlatego nie mogą wykluczyć, że nie zmarł własną śmiercią. Jednak system ochrony zdrowia w Rosji jest niezadowalający, dlatego lekarze w jego wieku mogą przedwcześnie umierać" - powiedział Wołkow.
Informację o zgonie lekarza podał w czwartek portal Otwarte Media (Open Media). Rzeczniczka resortu zdrowia we władzach obwodu omskiego Galina Nazarowa powiedziała portalowi, że Maksimiszyn zmarł, gdy był w pracy.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.