Śmigłowce armii nepalskiej podjęły w piątek ewakuację turystów, którzy z powodu złej pogody nie mogą odlecieć zwykłymi samolotami z wioski Lukla, stanowiącej bazę wędrówek górskich w masywie Mount Everest - poinformowały władze Nepalu.
W położonej 2800 metrów nad poziomem morza Lukli przebywa obecnie około 2 tys. zagranicznych turystów i ich tragarzy. Od pięciu dni towarzystwa lotnicze nie obsługują połączeń z tym odludnym regionem ze względu na zachmurzenie i silny wiatr. Lądowania małych samolotów na wyrytym w górskim stoku pasie startowym w Lukli stały się zbyt ryzykowne, a większości turystów nie stać na skorzystanie z prywatnych śmigłowców.
Obecnie w Nepalu trwa popularny wśród cudzoziemskich wędrowców sezon jesienny (od września do listopada).
Informację podał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem