Władze egipskie zatrzymały w areszcie 156 koptyjskich chrześcijan, którzy uczestniczyli w starciach z policją. W krainie piramid w rejonie Gizy w ciągu ostatnich dni doszło do demonstracji 3 tys. Koptów domagających się, by pozwolono dokończyć prace i otworzyć długo oczekiwany kościół.
Przy rozpędzeniu manifestacji siły bezpieczeństwa użyły gazu łzawiącego. Obecnie prokurator generalny zdecydował o 15-dniowym areszcie zatrzymanych. Do chrześcijan nie dopuszczono adwokatów, a prokuratura odmawia indywidualnych konsultacji z uwięzionymi. Odrzucono też żądanie obrońców, by sporządzić raport medyczny osadzonych, z których wielu ma obrażenia i wymaga pilnej pomocy lekarskiej.
Prokurator oskarża chrześcijan o próbę morderstwa policjanta, wzniecanie zamieszek, posiadanie materiałów wybuchowych i wiele innych przestępstw. Faktem jest natomiast, że w policyjnej ofensywie zginęło dwóch młodych Koptów, a 68 odniosło obrażenia. Prokurator Gizy ponownie oskarżył wspólnotę chrześcijańską o sfałszowanie pozwolenia na budowę świątyni. Natomiast wspólnota koptyjska przypomina, że wszelkie formalności przeprowadzono zgodnie z prawem, a sprawa budowy kościoła ciągnie się od 20 lat. Egipska wspólnota wyznawców Chrystusa jest na wiele sposobów dyskryminowana, choć dotychczas jej relacje z islamem układały się pokojowo. Tym razem władze użyły przemocy przeciw chrześcijanom, by nie dopuścić do otwarcia kościoła.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.