Dokąd świat tak pędzi? I po co?
Wielki Piątek.... Wspominamy dziś mękę Jezusa. Całe mnóstwo poszturchiwań, razów, policzkowań, batów, cierni, o raniących, szyderczych słowach już nie mówiąc. Tyle bezsensownego cierpienia – chciałoby się powiedzieć. Jakby samo schwytanie Go, przesłuchiwanie, skazanie i zabicie to było za mało. Bo nawet patrząc z perspektywy ludzkiego wyrachowania taka orgia okrucieństwa wobec Jezusa nie była potrzebna. Na szczęście sam Bóg nadał Jego cierpieniu sens. Przez cierpliwe posłuszeństwo Jezusa zostaliśmy odkupieni. A Bóg Go wskrzesił. Trzeciego dnia....
Myślę dziś o tych wszystkich, którzy cierpią. Także o złożonych ciężkimi chorobami, umierających, często dziś, w epidemii, z dala od najbliższych.... I nie wiem po co ten ogrom ludzkiego cierpienia. Ufam tylko, że Bóg nada mu sens. A tych, którzy w Nim pokładali nadzieję (a może też i innych – nie stawiam granic Bogu), wskrzesi do nowego życia w szczęśliwej wieczności....
Gdzieś po głowie kołaczą mi się słowa wiele lat temu słyszanej piosenki. Nosiła tytuł „Ręce”. Zacytuję jej fragmenty z pamięci, bo w Internecie nie znalazłem, a w którym była śpiewniku – nie pamiętam.
Najpierw drobne, wypieszczone, całowane
Nieporadne, szukające, niemowlęce
Potem zwinne i chwytliwe, często brudne, odrapane
Te chłopięce, te dziewczęce – ręce
Rosną, rosną i wyrazu nabierają
Tkwią w bierności albo żyją twórczą siłą
Mogą ranić lub bać cięgi odbierają albo dają
Ile mogą mniej lub więcej – ręce
....
Czasem komuś zaprzedane, najemnicze
Czasem wolne, pewne siebie i ruchliwe
Kiedyś spoczną martwe, zimne w swym bezruchu tajemnicze
zwarte w szczęściu lub w udręce – ręce
Ale dobro wszystkich pełnych dłoni świata
Do człowieka wyciągniętych jak do brata
Ból rąk wszystkich załamanych krzyk cierpieniem krzyżowanych
Niosą dwie przebite w męce – ręce
....
Cala prawda. Tak, kiedyś i nasze ręce zastygną w bezruchu. To nieuniknione. I ręce, które niosą dziś transparenty z żądaniem możliwości zabijania dzieci nienarodzonych i ręce, które z miłością tulą nowe życie. I ręce wystukującego w wirtualnej rzeczywistości kolejnego fake newsa i tego, który z radością dzieli się dobrą wieścią. Wszystkie ręce kiedyś zastygną. I tylko przebite ręce Chrystusa niosą nadzieję, że dobro nie umiera na zawsze. Wszak miłość nigdy się nie kończy, prawda?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.