Roman Paszke przygotowuje się do samotnego rejsu dookoła globu bez zawijania do portów ze Wschodu na Zachód. Jednym z ostatnich sprawdzianów będzie na początku stycznia próba ustanowienia rekordu świata na trasie Wyspy Kanaryjskie - Gwadelupa.
Paszke wraz z załogą (m.in. Igor Szrubkowski, Robert Janecki, Robert Szustkowski, Jarosław Kazberuk, Bogusław Linda) zamierza pokonać 3250 mil morskich szlakiem odpowiadającym wyprawom Krzysztofa Kolumba.
"Szacujemy, że przepłynięcie tej trasy zajmie nam od siedmiu do dziesięciu dni, w zależności od siły i kierunku pasatów. Wyruszymy 2 stycznia na jednej z najszybszych jednostek żaglowych na świecie - katamaranie Renault eco2 o długości 28 m i szerokości 14 m, który może osiągnąć prędkość dochodzącą nawet do 38,7 węzła, tj. 71,5 km/h. Łączna powierzchnia żagli tego jachtu wynosi prawie 680 m kwadratowych" - poinformował kapitan Paszke.
Trasa została wyznaczona i będzie monitorowana przez Światową Organizację Żeglarskich Rekordów Prędkości (WSSRC). Załoga będzie utrzymywała łączność z lądem za pośrednictwem telefonów satelitarnych. Na pokład zabierze m.in. ponad 300 litrów wody mineralnej i 20 kg jedzenia liofilizowanego.
Próba ustanowienia rekordu na trasie Wyspy Kanaryjskie - Gwadelupa jest elementem przygotowań do samotnego rejsu Romana Paszke dookoła globu bez zawijania do portów ze Wschodu na Zachód (32 000 mil morskich), którego start zaplanowano na drugą połowę lutego.
Paszke urodził się 25 maja 1951 roku w Gdańsku. Jest absolwentem miejscowej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. Zasłynął m.in. udziałem na katamaranie "Polpharma-Warta" w The Race - regatach dookoła świata bez zawijania do portów, które odbyły się na powitanie trzeciego tysiąclecia. Start nastąpił 31 grudnia 2000 roku w Barcelonie. Wyścig ukończył na czwartym miejscu 10 kwietnia 2001 roku po 99 dniach.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.