O dopuszczenie głosowania we wszystkich wyborach także przez internet zaapelowała działająca formalnie od prawie trzech miesięcy Polska Partia Internetowa (PPI).
Apel w tej sprawie otrzymali wszyscy posłowie i senatorowie m.in. członkowie sejmowej komisji nadzwyczajnej powołanej w kwietniu ub. roku do rozpatrzenia niektórych projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego - poinformował PAP w czwartek przewodniczący PPI Piotr Zemelka.
Jak napisano w przesłanym PAP komunikacie PPI, prace tej komisji "nie uwzględniają szeroko wyrażanego społecznego postulatu możliwości głosowania drogą internetową".
"W imieniu Polskiej Partii Internetowej, której główną ideą jest propagowanie powszechnej demokracji realizowanej poprzez najbardziej dostępną formę dialogu społecznego, jaką jest internet, zaapelowaliśmy o uwzględnienie w projekcie ustawy możliwości głosowania we wszystkich wyborach także przez internet" - wskazał Zemelka.
Jak dodał, w wielu krajach Europy internet jest istotną formą udziału w wyborach pośrednich i bezpośrednich wszystkich szczebli, włącznie z wyborami prezydenckimi, a dopuszczenie głosowania tą drogą "zdecydowanie podwyższa frekwencję wyborczą", zapobiega wykluczeniu z głosowań osób niepełnosprawnych, mieszkających za granicą i z dala od ośrodków administracyjnych, a także ułatwia udział w życiu społecznym i politycznym ludziom młodym, którzy nie uczestniczą w tradycyjnych formach demokracji.
"Uważamy, że uwzględnienie problematyki głosowania przez internet w pracach Wysokiej Komisji jest pierwszym i podstawowym krokiem do wprowadzenia zasad demokracji bezpośredniej godnych zarówno tradycji, jak i wymagań XXI wieku" - podkreślił Zemelka.
Polska Partia Internetowa oficjalnie zainaugurowała działalność z końcem października. Jej jedyne biuro (12 m kw.) mieści się w Katowicach, jego głównym wyposażeniem jest komputer. Partia z założenia ma działać w internecie - gdzie członkowie mają dyskutować o problemach i w głosowaniach przyjmować stanowiska oraz tezy programowe. Tam również - drogą samodzielnego wpisywania się i prawyborów - mają być tworzone listy wyborcze.
Zgodnie z przekazanymi mediom tezami programowymi partia opowiada się za realnym odbiurokratyzowaniem państwa oraz głębokimi reformami prawa administracyjnego, podatkowego i budowlanego. Chce, by posłowie i senatorowie zarabiali równowartość średniej krajowej płacy, a partie polityczne nie otrzymywały dotacji budżetowych.
Przedstawiciele partii chcieliby też, aby zasadą stanowienia prawa było każdorazowe przygotowanie jednolitego tekstu ustaw, z likwidacją wszystkich poprzednich przepisów na dany temat. Opowiadają się za zastąpieniem podatków PIT i CIT podwyższonym VAT-em, który miałby być inaczej naliczany. Są też za równą, niewysoką państwową emeryturą dla wszystkich po 65. roku życia.
Za podstawową wartość obywatelską członkowie PPI uważają wolność: w gospodarce, w działalności samorządowej, w zakresie prawa. Przedstawiciele jej obecnego kierownictwa - oprócz Zemelki m.in. Leszek Lacheta - deklarowali w październiku, że założyli partię, ponieważ nie identyfikują się z żadnym z obecnych ugrupowań na scenie politycznej. Kiedyś obaj należeli do Unii Wolności.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.