Znak sprzeciwu

Nie da się zewangelizować czegoś, co się przekreśla. Trzeba o tym pamiętać podejmując decyzję: każdy we własnym życiu i życiu swojej rodziny. Nie zawsze da się przeprowadzić sprawy „wzorcowo”.

Człowiek żyje w kulturze, w niej się porusza, wobec niej musi się określić. Świat zmienia się dzisiaj bardzo szybko. Trzeba wybrać: walczyć o utrzymanie tego, co pamiętamy sprzed lat, co było piękne i wartościowe, czy próbować wprowadzić Boga w świat, który mamy dzisiaj wokół siebie.

Kościół ma być znakiem sprzeciwu – usłyszę za chwilę. Bez wątpienia. Pozostaje tylko jedno pytanie: jak to zadanie realizować?

Próby takiej odpowiedzi widać w świątecznych komentarzach. Po raz pierwszy pojawiła się myśl: nie walczyć z komercjalizacją świąt, ale odnaleźć w niej (i wzmocnić) to co dobre. Obmyślanie gwiazdkowych podarunków, szukanie ich po sklepach jest konkretnym wyjściem z okopów egoizmu – pisze ks. Boniecki. Jest w tym jakaś myśl, ale i pole do działania. Coraz częściej brakuje bowiem fazy obmyślania, a kupno prezentów przeradza się w przykry obowiązek. Daleki od miłości wyrażającej się w pragnieniu obdarowania drugiego…

Dla wielu ludzi prezenty to sens Świąt. Zbyt wielu. Owszem, można powiedzieć: spróbujmy inaczej, zrezygnujmy. Pięknie, jeśli się uda. Co jednak, jeśli nie ma na to zgody? Może lepiej spróbować pójść za radą ks. Bonieckiego i pomyśleć o drugim człowieku także w tym momencie?

Nie da się zewangelizować czegoś, co się przekreśla. Trzeba o tym pamiętać podejmując decyzję: każdy we własnym życiu i życiu swojej rodziny. Nie zawsze da się przeprowadzić sprawy „wzorcowo”.

Komercjalizacja Bożego Narodzenia to tylko przykład. Jest wiele takich sytuacji, w których ogólnie lansowany „chrześcijański wzorzec kulturowy” jest nie do realizacji. Może szczególnie bogate jest w nie Boże Narodzenie - dni, które dla wielu, także katolików, dawno straciły religijny charakter. I nic dziwnego, skoro nawet w Kościele w tych dniach czasem więcej można usłyszeć o rodzinie niż o Bogu, który przychodzi.

Warto zauważyć także te sytuacje i podpowiedzieć, jak można je sensowniej przeżywać. W końcu sednem jest to, by między nas przyszedł Bóg. Jeśli nie da się inaczej, to choćby jako Miłość. Alternatywa „wzorzec idealny lub nic” będzie pogłębiała katastrofę.

Kiedyś wielki angielski poeta T.S. Eliot pytał: ‘Czy to ludzkość opuściła Kościół, czy też Kościół opuścił ludzkość?’ – mówi kard. Scola - Prawdopodobnie my, chrześcijanie, przez zbyt wiele wieków praktykowaliśmy wiarę konwencjonalną, a nie wiarę z przekonania. […] Trzeba wpierw zrozumieć głęboką naturę chrześcijaństwa i wcielenia. Jezus przyszedł, by wyjaśnić, czym jest miłość, czym jest praca...”

Opuścić człowieka można także mówiąc do niego ponad jego głową, nie dotykając sytuacji w której żyje, interesując się bardziej wartościami i wzorcami niż człowiekiem. Miłość wymaga, by człowieka dostrzec. Właściwą drogą ochrony wartości jest świadectwo, nie wykrzykiwanie o nich – zauważył kardynał. Świadectwo przeżywania Boga tu i teraz, w tej sytuacji w której jestem i z ludźmi, z którymi żyję. Świadectwo miłości człowieka żyjącego obok mnie, miłości, która przyjmuje go takim, jakim jest i takiego, a nie wymyślonego, prowadzi do Boga.

Być może zbyt długo - przez pokolenia - pielęgnowaliśmy konwencję, aż pod nią zgubił się sens. Jej odświeżenie to dobry pomysł, czasem jednak jest już zwyczajnie za późno. Trzeba wtedy porzucić choćby najsłuszniejsze wzorce i szukać tego, co zginęło. Z Bogiem, który zawsze będzie znakiem sprzeciwu. Przede wszystkim wobec zła.
 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
25°C Poniedziałek
dzień
25°C Poniedziałek
wieczór
22°C Wtorek
noc
17°C Wtorek
rano
wiecej »