Narciarstwo alpejskie zyskuje w Chinach ogromną popularność. Dzięki szybko rosnącej klasie średniej, liczba narciarzy w Państwie Środka rośnie w lawinowym tempie. Szacuje się, że w 2015 roku będzie ich 20 milionów.
"Na nartach jeździ już pięć milionów Chińczyków, a za pięć lat liczba ta będzie czterokrotnie większa" - powiedział agencji AFP Justin Downes, doradca inwestycyjny francuskiego przedsiębiorstwa branży turystycznej Club Mediterranee, które niedawno otworzyło w Yabuli w północno-wschodnich Chinach swój pierwszy ośrodek narciarski.
Początki turystyki narciarskiej w Chinach to połowa lat dziewięćdziesiątych. Od tego czasu powstało 200 ośrodków, głównie w północno-wschodnich prowincjach, gdzie panują syberyjskie zimy i gdzie temperatura regularnie spada do minus 30 stopni Celsjusza. Ale nie brak stacji narciarskich również w Mongolii Zewnętrznej, w Tybecie, w prowincjach Syczuan, Junan, a nawet w rzadko zaludnionym Sinciangu w północno-zachodniej części kraju.
Najwięcej jest ich jednak w okolicach Pekinu, gdzie narciarze jeżdżą praktycznie przez cały rok, przeważnie na sztucznym śniegu. Chińsko-malezyjska grupa Genting buduje w prowincji Hebei największy ośrodek narciarski w Azji, trzy godziny jazdy samochodem od stolicy Chin. Nazywać się będzie "Tajemniczy Ogród", ma być otwarty w 2012 roku i przyjmie jednorazowo 18 tys. narciarzy.
W dynamicznie rozwijającą się branżę turystyczną w Chinach coraz chętniej inwestują firmy europejskie. Club Mediterranee chce otworzyć w ciągu pięciu lat cztery kolejne stacje i przyjmować rocznie 200 tys. osób. Oferta będzie skierowana w dużej mierze do klientów azjatyckich, którzy, po powrocie ze stoków, będą mogli zajrzeć do klubów karaoke albo pograć w madżonga.
Jak twierdzi Downes, dodatkową zachętą dla przedsiębiorstw europejskich do inwestowania w Chinach jest pewna szczególna cecha Azjatów - hojność. Oblicza się, że klienci z Chin, Hongkongu czy Tajwanu wydają średnio 154 euro dziennie, to jest o 20 procent więcej niż Europejczycy czy Amerykanie.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.