Raport Państwowej Komisji ds. Pedofilii nie daje podstaw do wniosku, że 30% pedofilów to duchowni - podkreśla w rozmowie z KAI szef Komisji Błażej Kmieciak, prostując tezę prezentowaną wczoraj przez wiele mediów. Wedle badań przytoczonych w ogłoszonym wczoraj Raporcie, duchowni są sprawcami około 1 procenta przestępstw pedofilskich.
Raport kończy się Rekomendacjami - konkretnymi propozycjami dla różnych instytucji, by dokonać zmian m. in. w systemie, procedurach, profilaktyce. Jakie najważniejsze zmiany w prawie są proponowane?
Przede wszystkim jest to zwiększenie prawno-karnej ochrony dzieci, co proponujemy w naszych projektach zmiany prawa. Podwyższenie poziomu kar jest ważne, ale musi iść ono w parze z odejściem od liberalnych kar zasądzanych w stosunku do sprawców np. przestępstw wykorzystania seksualnego dziecka w sieci. Zawieszenie kary, jej umorzenie lub też kierowanie takich spraw do mediacji, to nieporozumienie straszne w skutkach. Orzeczenie kary musi być oparte na analizie klinicznej sytuacji zarówno osoby pokrzywdzonej, jak i sprawcy. Dziecko musi mieć możliwość uzyskania profesjonalnej pomocy prawnej, jak i psychologicznej na poszczególnych etapach postępowań. Sprawcę musi zbadać biegły w każdej z tego typu spraw. Niestety, w wielu z badanych przez nas postępowań standardy te nie były spełnione, co spowodowało orzeczenie kary całkowicie nieadekwatnej do przestępstwa i zwianego z nim cierpienia dziecka.
Wśród rekomendacji jest też uzupełnienie podstawy programowej szkół o tematykę profilaktyki wykorzystywania seksualnego. W jaki sposób te treści mogą być realizowane? Co na to Ministerstwo? Jeszcze co do wychowania - w Raporcie przytoczono również badania wskazujące, że sposób wychowywania dziewczynek na "grzeczne i uległe" może sprzyjać temu, że nie poradzą sobie ze sprawcą wykorzystania seksualnego. Jak można zmienić taką kulturową tendencję do wychowywania dzieci na uległe dorosłym, nieasertywne, których opinia nie jest brana pod uwagę?
Konieczne jest kształtowanie w dzieciach umiejętności mówienia „Nie!” i świadomości, że działanie dorosłej osoby kierowane w stronę jej ciała jest złe. Ważnym jest także pokazywanie niebezpieczeństwa tajemnic, w które uwikłać chce dziecko sprawca. Przestępcy wykorzystujący seksualnie dziecko chcą je wpierw ubezwłasnowolnić w systemie sekretów, na bazie których buduje się zaufanie. Dziecko staje się wówczas bezradne, nie szuka pomocy u innych, gdyż ufa sprawcy, który bazując na tym je krzywdzi. Musimy mówić młodym osobom o podobnych mechanizmach. Z MEiN mieliśmy bardzo dobre, długie spotkanie, mamy już wstępne pomysły współdziałania.
Jakie plany na przyszłość?
Na pewno będziemy chcieli materiał z Raportu przekuć na konkretne inicjatywy, projekty kierowane zarówno do ekspertów, jak i do dzieci i ich bliskich. Ważnym jest także zbadanie sposobu reagowania na przestępstwo pedofilii korporacyjnych grup zawodowych zajmujących się m. in. opieką i leczeniem oraz wsparciem dzieci. Kościół katolicki, o czym mówiliśmy w trakcie konferencji, przeprowadził dwie kwerendy. Warto dokonać oczywiście ich zewnętrznej wtórnej analizy, jest to jednak jedyne jak dotąd środowisko, które dokonało swoistej autodiagnozy sytuacji. Mamy pomysły, by przeprowadzić analizę sytuacji w grupach zawodowych mających na co dzień kontakt z osobami do 15 roku życia.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.